Szokujące wyznanie Smaszcz. Opowiedziała o śmierci trzech synów

21

Paulina Smaszcz udzieliła kolejnego wywiadu, w którym nie oszczędzała byłego męża Macieja Kurzajewskiego. Nawiązała do sytuacji, w którą uwikłana została policja, a jednocześnie ujawniła szokujący fakt.

Szokujące wyznanie Smaszcz. Opowiedziała o śmierci trzech synów
Maciej Kurzajewski, Paulina Smaszcz (Licencjodawca, AKPA)

29 stycznia Maciej Kurzajewski obchodził 50. urodziny. Krótko po tym jego była żona Paulina Smaszcz udzieliła mocnego wywiadu. W rozmowie z "Faktem" odniosła się między innymi do sytuacji, o której głośno było jakiś czas temu.

Chodzi o interwencję policji po zawiadomieniu Kurzajewskiego. Dziennikarz zgłosił się do służb po tym, jak Paulina Smaszcz odwiedziła jego matkę. Nawiązując do tego zdarzenia, była małżonka celebryty ujawniła szokującą informację.

Jakim trzeba być człowiekiem, by matkę swoich synów, a mieliśmy ich pięciu, bo trzech umarło, po rozmowie, zaznaczam miłej, sympatycznej rozmowie ze swoją byłą teściową, podawać na policję. Nawet nie chcę tego komentować. Może niech Maciej ze swoją partnerką sobie pojadą znów do Izraela do Ziemi Świętej, może jakiś ksiądz im tam wybaczy, ale Pan Bóg raczej nie - powiedziała wyraźnie wzburzona Smaszcz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Paulina Smaszcz wywołuje burzę w mediach. Wytyka innym hipokryzję

Paulina Smaszcz dosadnie o krytyce

Paulina Smaszcz w trakcie rozmowy z tabloidem mówiła również o krytyce, z którą musi się mierzyć.

Nie przejmuję się krytyką, nie interesuje mnie zdanie kogoś, kto nie jest dla mnie żadną wartością. Bardziej w tym wszystkim ruszyło mnie, że dziennikarki, kobiety, które znam, podjudzały w swych artykułach nienawiść do mnie jako byłej żony. Czy słyszała pani kiedyś o fantastycznej byłej żonie? Zawsze jest tą najgorszą, tylko pytanie, dlaczego ktoś był z nią np. przez 23, 25 czy 30 lat, skąd się wzięły ich dzieci i wcześniejsze życie. Bolały mnie kłamstwa, o których pisano i nieweryfikowano ze mną. Starałam się więc tego nie czytać - podkreśliła.

Na tym jednak nie poprzestała. Była żona Macieja Kurzajewskiego wyraźnie zaznaczyła, że dziś czuje się "samoświadomą kobietą, która wie, czego chce, a czego nie chce". Jednocześnie zapewniła, iż etap jej poprzedniego małżeństwa "dawno temu został zamknięty i ma to za sobą".

Ja tylko powalczyłam o to, co należy się moim synom i stąd wzięła się cała wrzawa. Po to się rozwiodłam i coś ustaliliśmy na rozwodzie, by potem dotrzymywać danego słowa. A nie zostało ono przez Macieja dotrzymane - powiedziała Smaszcz.
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić