Wdowa po Krawczyku chce zgody z pasierbem? "Sprzedałam futro by kupić mu keyboard"

108

Kłótnie o spadek i budowana latami niechęć sprawiły, że po śmierci Krzysztofa Krawczyka, jego żona Ewa i syn z pierwszego małżeństwa Krzysztof Igor widują się jedynie na sali rozpraw sądowych. Teraz może się to zmienić, bo jak mówi cytowana przez Super Express Ewa Krawczyk: "Jestem otwarta na rozmowę, pomoc.(...) Trzeba chcieć podać rękę i wyjaśnić co się stało".

Wdowa po Krawczyku chce zgody z pasierbem? "Sprzedałam futro by kupić mu keyboard"
Wdowa po Krzysztofie Krawczyku pogodzi się z pasierbem? (AKPA, Facebook)

Historia Ewy Krawczyk, wdowy po sławnym piosenkarzu i jej pasierba Krzysztofa Igora Krawczyka pokazuje, że pieniądze naprawdę mogą dzielić ludzi. Kilka lat po śmierci Krzysztofa Krawczyka, syn i wdowa wciąż spotykają się w sądzie z powodu spadku po artyście.

Ale okazuje się, że w tej trudnej relacji nie chodzi jedynie o testament po zmarłym piosenkarzu. W książce "Sława zniesławia" druga żona Krzysztofa Krawczyka wyznaje, że syn artysty od zawsze obwinia ją o rozpad związku swoich rodziców.

Choć Ewa Krawczyk zaznacza, że sporo poświęciła by poprawić napięte stosunki z pasierbem. Wspomina też, że przed laty sprzedała nawet swoje futro by kupić chłopcu keyboard.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Byliśmy na grobie Krawczyka. Ewa Krawczyk: "Nie radzę sobie"

"Próbowałam na wszystkie sposoby ten lód stopić i w Ameryce, i w Polsce" - zarzeka się żona Krzysztofa Krawczyka i podkreśla, że sama jest otwartą osobą i nie żywi urazy.

Żona artysty podkreśla też, że nie rozumie zachowania Krzysztofa juniora, który chce zmiany testamentu po zmarłym ojcu. Wdowa i syn wciąż walczą w sądach o spadek, choć jak wynika z słów Ewy, wcale nie musiałoby tak być.

Jej słowa cytowane przez tabloid świadczyć mogą o chęci pojednania gdyby tylko syn artysty zrezygnował z pomocy "doradców".

Jestem otwarta na rozmowę, pomoc, tylko tak jak mówiłam kilka miesięcy temu, trzeba chcieć podać rękę i wyjaśnić, co się stało, o co chodzi? Życie wcale nie jest usłane różami, dlatego nie warto mieć wrogów wokół siebie, tylko życzliwych ludzi. Ja jestem ci życzliwa, bo ty nie jesteś moim wrogiem,
Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić