aktualizacja 

Zaczęło się od kaszlu. Chorobę wykryto przez przypadek

55

Ostatnio rodzinę Michała Wiśniewskiego zaatakował koronawirus. Udało się go wykryć zupełnie przypadkowo. Na szczęście zaraza została pokonana, o czym muzyk opowiedział w rozmowie z "Faktem".

Zaczęło się od kaszlu. Chorobę wykryto przez przypadek
Michał Wiśniewski (AKPA)

Ostatnio Michał i Pola Wiśniewscy mocno drżeli o zdrowie swojego synka Falco. Wszystko dlatego, że zaatakował go COVID-19. Na szczęście chorobę udało się już pokonać.

Jest zdrowy, choć już chorował na COVID-19, więc musieliśmy wszyscy pozostać w domu. Przeszedł go jednak bardzo łagodnie, a wykryliśmy wirus przez przypadek. Falco pokasływał, więc Pola poszła z nim do lekarza. Okazało się, że i ona i on są chorzy - opowiedział Wiśniewski w rozmowie z "Faktem".

Obecnie najbliżsi Wiśniewskiego czują się dobrze. Muzyk natomiast nie ukrywa, że bardzo angażuje się w wychowanie Falco. Mocno żyje jego rozwojem i cieszy się ze wspólnie spędzanego czasu.

Falco stawia pierwsze kroki. "Czuje się coraz pewniej"

Podczas rozmowy z tabloidem Michał Wiśniewski zdradził też, że jego synek zaczął stawiać pierwsze kroki. By zadbać o jego bezpieczeństwo, muzyk zamontował w domu barierki.

Gdy zaczął wstawać musiałem wszędzie zainstalować barierki. Chodził trzymając się ich, a teraz powoli czuje się coraz pewniej i chodzi ze mną za rączkę - wyjawił gwiazdor.
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić