Zmiany w północnym Atlantyku. Czy czeka nas nowa epoka lodowcowa?
Naukowcy ostrzegają przed destabilizacją północnoatlantyckiego wiru subpolarnego. Jego rozpad może prowadzić do drastycznych zmian klimatycznych, które dotkną Europę i Amerykę Północną.
Najważniejsze informacje
- Północnoatlantycki wir subpolarny traci stabilność od lat 50. XX wieku.
- Możliwe jest wystąpienie nowej "małej epoki lodowcowej" w Europie.
- Badania wskazują na ryzyko nieodwracalnych zmian klimatycznych.
Północnoatlantycki wir subpolarny, kluczowy system prądów oceanicznych, odgrywa istotną rolę w utrzymaniu łagodnego klimatu w Europie i Ameryce Północnej. Naukowcy alarmują, że zbliża się on do "punktu krytycznego", co może skutkować gwałtownymi zmianami klimatycznymi.
Jak wskazuje serwis polskieradio24.pl, jeśli wir subpolarny osłabnie, Europa może doświadczyć ochłodzenia przypominającego "małą epokę lodowcową" z lat 1300-1850. Wówczas rzeki zamarzały, a plony były niszczone przez spadek temperatury o ok. 2 st. C. Przytaczana przez radio dr Beatriz Arellano Nava z Uniwersytetu w Exeter podkreśla, że wyniki badań są "wysoce niepokojące" i wskazują na utratę stabilności przez północny Atlantyk.
Analizy wykazały, że wir subpolarny przeszedł dwa epizody destabilizacji w ciągu ostatnich 150 lat. Pierwszy miał miejsce na początku XX wieku, a drugi, silniejszy, rozpoczął się około 1950 roku i trwa do dziś. Naukowcy ostrzegają, że może to prowadzić do "kaskady katastrofalnych, nieodwracalnych zmian" w klimacie.
Zagrożenie lawinowe w górach. Nagrania z Tatr
Konsekwencje dla Europy i USA
W wyniku tych zmian Wielka Brytania i północna Europa mogą doświadczać zim porównywalnych z kanadyjskimi, a wschodnie wybrzeże USA może zmagać się z gwałtownym wzrostem poziomu morza. Badanie opublikowane w "Science Advances" wykazuje, że topnienie lodu polarnego, spowodowane zmianami klimatycznymi, przyczynia się do osłabienia prądów oceanicznych.
Dr Nava zaznacza, że szybkie ograniczenie emisji gazów cieplarnianych jest kluczowe, aby zapobiec dalszej destabilizacji systemów oceanicznych. To jedyny sposób, by uniknąć przekroczenia punktu krytycznego, który może mieć drastyczne konsekwencje dla globalnego klimatu.
Topnienie lodu polarnego, wywołane zmianami klimatycznymi, z pewnością przyczynia się do osłabienia prądów oceanicznych i zbliża je do punktu krytycznego. Dlatego szybkie ograniczenie emisji gazów cieplarnianych pozostaje najlepszym sposobem na zapobieżenie destabilizacji systemów oceanicznych - podsumowała dr Nava, cytowana przez polskieradio24.pl.