BOB| 

1000 kibiców w pociągu, a wśród nich oni. Poznajesz?

10

Jagiellonia Białystok mogła liczyć na wsparcie swoich kibiców w wyjazdowym meczu z Widzewem Łódź (3:1). W sektorze gości można było spotkać... dwóch byłych reprezentantów Polski.

1000 kibiców w pociągu, a wśród nich oni. Poznajesz?
Na zdjęciu: Grzegorz Sandomierski (L) i Taras Romanczyk (P) (X)

Jagiellonia Białystok bardzo dobrze wznowiła rozgrywki PKO Ekstraklasy po przerwie zimowej. Drużyna prowadzona przez Adriana Siemieńca pokonała na wyjeździe Widzew Łódź 3:1. Tym samym piłkarze z Podlasia potwierdzili, że w tym sezonie chcą walczyć o mistrzostwo Polski.

Bardzo dobre wyniki sprawiają, że kibice chętnie jeżdżą za swoim klubem po całej Polsce. W niedzielę rano prawie tysiąc fanów Jagiellonii wyruszyło pociągiem specjalnym w podróż do Łodzi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: dwa strzały i za każdym razem okno. Popis piłkarza z Ekstraklasy

Na kibiców czekała niespodzianka. Okazało się bowiem, że razem z nimi jedzie dwóch byłych reprezentantów Polski. Na wyjazd udali się bowiem Grzegorz Sandomierski oraz Taras Romanczuk, którzy od lat są związani z Jagą.

"Taras. Prawdziwy kapitan. Na ten mecz jest zawieszony za kartki, ale będzie wspierał drużynę z sektora gości razem z Grzegorzem Sandomierskim" - napisał w portalu X Arkadiusz Szczęsny, kierownik drużyny z Białegostoku.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Informacja szybko rozeszła się po kibicach, a to za sprawą ultrasów Jagi, którzy poinformowali o tym na Facebooku. W efekcie wielu fanów wykorzystało okazję do zrobienia sobie wspólnych zdjęć.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Potem podczas transmisji telewizyjnej mogliśmy zobaczyć, że obaj dopingują Jagiellonię w sektorze gości. Wyłapał to inny były gracz tego klubu, czyli Marek Wasiluk.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Romanczuk nadal gra i jest kapitanem drużyny z Białegostoku, ale Sandomierski od roku nie gra w piłkę. Obecnie w Jagiellonii jest trenerem akademii. Obaj zaliczyli krótkie epizody w reprezentacji Polski. Taras z orzełkiem na piersi rozegrał jedno spotkanie, a Grzegorz trzy razy dostąpił tego zaszczytu.

To nie jest pierwszy przypadek, że zawodnicy jadą z kibicami na mecz wyjazdowy. Wystarczy przypomnieć Lukasa Podolskiego, który miał już okazję podróżować pociągiem z sympatykami Górnika Zabrze.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić