Adam Małysz ruszył w pościg. Wystartowało Wings For Life
Ponad osiem tysięcy uczestników wzięło udział w biegu charytatywnym Wings For Life w Poznaniu. Adam Małysz, jako kierowca samochodu pościgowego, tradycyjnie gonił biegaczy. Dochód z imprezy wspiera badania nad uszkodzeniami rdzenia kręgowego.
Najważniejsze informacje
- Ponad 8 tys. uczestników wystartowało w Poznaniu.
- Adam Małysz pełnił rolę kierowcy samochodu pościgowego.
- Dochód z biegu przeznaczony jest na badania nad uszkodzeniami rdzenia kręgowego.
W niedzielę o godz. 13 w Poznaniu ruszyła 12. edycja biegu charytatywnego "Wings For Life World Run". W wydarzeniu wzięło udział ponad osiem tysięcy zawodników, którzy biegli dla tych, którzy biec nie mogą. Dochód ze wpisowego, wynoszącego 120 zł od osoby, zostanie przeznaczony na badania nad uszkodzeniami rdzenia kręgowego.
Tradycyjnie już, pół godziny po starcie zawodników, na trasę wyruszył Adam Małysz. Były skoczek narciarski pełnił rolę kierowcy samochodu pościgowego, który wyznaczał koniec biegu. Uczestnicy, których wyprzedził samochód, kończyli swój udział w biegu.
Bieg "Wings For Life" wyróżnia się brakiem klasycznej linii mety. Zawodnicy rywalizują na dystansie, a nie na czas. Gdy samochód pościgowy z Małyszem wyprzedza biegaczy, ci schodzą z trasy i kończą swoje zmagania. Najlepsi potrafią uciekać przed samochodem nawet przez 70 kilometrów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fatalny początek sezonu Madsena. Tak musi teraz postąpić Falubaz
Utrudnienia w Poznaniu
Mieszkańcy Poznania musieli liczyć się z utrudnieniami w ruchu. Trasa biegu przebiegała przez główne ulice miasta, takie jak Roosevelta, Matyi, Królowej Jadwigi i wiele innych. Zawodnicy, którzy pokonali ponad 13 kilometrów, byli zabierani z trasy specjalnymi autobusami.
Wydarzenie odbywało się równocześnie w sześciu innych miastach Europy, takich jak Wiedeń, Monachium czy Lublana. Ponad 200 tys. biegaczy na całym świecie uczestniczyło w biegu za pomocą aplikacji mobilnej, co podkreśla globalny charakter tej inicjatywy.