Jej męża zna cały świat. Jest od niej o 10 lat starszy
Jenson Button na dobre zapisał się w historii Formuły 1, zostając w 2009 roku mistrzem świata. U boku kierowcy stoi Brittny Ward, która w przeszłości była modelką Playboya.
Jenson Button w 2009 roku zdobył tytuł mistrza świata Formuły 1, czyniąc to w zespole Brawn. To zdecydowanie jego największy sukces w karierze, którego nigdy już później nie zdołał powtórzyć - choć w 2011 roku był blisko. Wtedy jednak musiał zadowolić się drugim miejscem w klasyfikacji generalnej.
Możesz przeczytać także: Polak podpowiada rywalom. Wskazał na Lewandowskiego
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Neymar już tak nie wygląda. Zaskoczył nową fryzurą
Teraz Brytyjczyk cieszy się życiem na sportowej emeryturze, ale nadal jest aktywny w sportach motorowych. Kibice w Wielkiej Brytanii mogą oglądać go w roli eksperta przy wyścigach Formuły 1.
Jego kariera kierowcy wyścigowego zaowocowała imponującym majątkiem, szacowanym na około 123 miliony funtów. Jeśli zaś chodzi o życie prywatne, jest w związku małżeńskim z Amerykanką Brittny Ward - byłą modelką Playboya. Para zamieszkała w domu w Los Angeles, który Button miał nabyć za rzekomo pięć milionów funtów.
Brittny jest o dziesięć lat młodsza od Jensona. O ich związku zrobiło się głośno w 2016 roku, kiedy okazało się, że są razem. Kierowca F1 rozstał się ze swoją pierwszą żoną, a jego życie prywatne znalazło się w kręgu zainteresowań mediów.
W czerwcu 2018 roku Button oświadczył się ukochanej. Pierwotnie ich ślub miał odbyć się rok później, ale Amerykanka była już w zaawansowanej ciąży. Później plany w tej kwestii pokrzyżowała im pandemia koronawirusa. W końcu jednak doczekali się tego szczęśliwego momentu. Aktualnie mają dwójkę dzieci - dziewczynkę i chłopca.
Brittny Button (wcześniej Ward) przez lata brała udział w konkursach piękności, a później rozpoczęła profesjonalną karierę w modelingu. W 2015 roku została miss jednego z wydań Playboya.
Możesz przeczytać również: "Pudzian" wspomina dawny występ. Pokazał wymowne zdjęcie
Możesz przeczytać także: Wielki hit coraz bliżej. Tylko jeden warunek dla KSW