Były mistrz olimpijski uzależnił się od narkotyków. "Syn myślał, że będę martwy"

• Bradley Wiggins, były kolarski mistrz olimpijski, przyznał się do uzależnienia od kokainy.
• Po zakończeniu kariery w 2016 r. zmagał się z nałogiem, co niemal doprowadziło do tragedii.
• Wiggins otrzymał wsparcie od Lance'a Armstronga w walce z uzależnieniem.

Bradley Wiggins, ikona brytyjskiego kolarstwa, zaskoczył świat sportu swoim szczerym wyznaniem o uzależnieniu od kokainy. Po zakończeniu kariery w 2016 r., podczas której zdobył wiele prestiżowych tytułów, w tym zwycięstwo w Tour de France, jego życie zaczęło się komplikować.

Czytaj też: Tak o Steczkowskiej piszą za granicą. "Bogini z Polski"

Wiggins przyznał, że jego uzależnienie było sposobem na radzenie sobie z wewnętrznym bólem. - Były momenty, kiedy mój syn myślał, że rano znajdzie mnie martwego. Byłem funkcjonującym narkomanem. Ludzie tego nie zauważyli – przez wiele lat byłem na haju przez większość czasu - wyznał w rozmowie z "The Observer". Jego najbliżsi obawiali się o jego życie, a sam Wiggins przyznał, że był blisko tragedii.

W trudnych chwilach Wiggins znalazł wsparcie u Lance'a Armstronga, który zaoferował pomoc w sfinansowaniu terapii. Armstrong, mimo własnych kontrowersji związanych z dopingiem, postanowił pomóc brytyjskiemu kolarzowi w walce z nałogiem.

Czytaj też: Sady Pudzianowskiego ucierpiały przez przymrozki. "Nóż się w kieszeni otwiera"

Wiggins twierdzi, że udało mu się rzucić kokainę rok temu. - Zdałem sobie sprawę, że mam ogromny problem. Musiałem przestać. Mam szczęście, że tu jestem - powiedział. Jego historia jest przestrogą dla innych sportowców, pokazując, jak trudne może być życie po zakończeniu kariery.

W trakcie swojej kariery olimpijskiej Wiggins zdobył łącznie osiem medali: pięć złotych, jeden srebrny i dwa brązowe. Stał się pierwszym Brytyjczykiem, który zdobył złoto olimpijskie zarówno w kolarstwie torowym, jak i szosowym. Największy rozgłos przyniosło mu zwycięstwo w jeździe indywidualnej na czas podczas igrzysk w Londynie w 2012 roku, gdzie triumfował z przewagą poxnad 40 sekund nad drugim zawodnikiem. Kilka dni wcześniej odniósł jedno z najważniejszych zwycięstw w swojej karierze – wygrał klasyfikację generalną Tour de France jako pierwszy Brytyjczyk w historii tego wyścigu.

Czytaj też: Dron kontra tenisista stołowy. Nietypowa kontuzja Trulsa Moeregardha