Idol Lewandowskiego ofiarą hejtu. Skasował konta w social mediach
Rasizm, hejt i zastraszanie, a przy tym bezkarność, to powody, dla których niektóre osoby publiczne postanawiają się wycofać z social mediów. Tym razem decyzję taką podjął piłkarz.
Robert Lewandowski zawsze wskazuje go za swojego piłkarskiego idola. Thierry Henry dawno zakończył sportową karierę, ale szuka swojej ścieżki jako trener. Ostatnio pracował w Montreal Impact, a wcześniej w AS Monaco.
To jeden z najbardziej rozpoznawalnych francuskich piłkarzy na świecie. Odzwierciedlają to liczby fanów w social mediach. Na Facebooku obserwuje go ponad 10 milionów ludzi. Na Instagramie ponad 2,7 miliona osób oraz 2,3 miliona na Twitterze.
"W sobotę rano usuwam swoje konta w mediach społecznościowych. Dopóki nie będą one regulowane przez właścicieli i władze w taki sam sposób, w jaki respektowane są prawa autorskie. Sama ilość rasizmu, zastraszania i wynikające z tego psychiczne tortury, są zbyt toksyczne, by to ignorować" - napisał były piłkarz.
Chciałby, żeby ludzie byli odpowiedzialni za to, co piszą. Nie tworzyli specjalnie kont, by obrażać innych i będąc przy tym anonimowymi. "Dopóki to się nie zmieni, nie włączę swoich kont na wszystkich platformach społecznościowych.
Do tej pory Thierry Henry zabierał głos w ważnych sprawach. Po śmierci George'a Floyda przed meczem swojej ekipy w MLS, klęczał przy linii końcowej blisko dziewięć minut. To miał być hołd. Między innymi z tego powodu wylał się na niego hejt.