Jest nagranie. Dzień przed śmiercią testował trasę Rajdu Nyskiego
W niedzielę, podczas Rajdu Nyskiego życie stracił kierowca Artur Sękowski. Jego samochód wypadł z trasy i stanął w płomieniach. W obliczu tragedii organizatorzy postanowili zakończyć zawody. Dzień wcześniej Sękowski opublikował nagranie z testowego przejazdu trasy.
Podczas Rajdu Nyskiego doszło do wypadku, w którym życie stracił doświadczony kierowca Artur Sękowski. Tragedia miała miejsce w niedzielę około godziny 11:30 na odcinku specjalnym Stary Las, w powiecie nyskim, w gminie Głuchołazy.
Samochód załogi numer 112 wypadł z trasy na szóstym odcinku specjalnym i zapalił się. Na miejsce natychmiast przybyły służby ratunkowe, które zabezpieczyły odcinek i podjęły akcję ratunkową. Niestety, kierowcy nie udało się uratować. Poparzonego pilota udało się uwolnić z pojazdu i przetransportowano go do szpitala - poinformowali organizatorzy rajdu.
Uciekał korytarzem życia. Uderzył w radiowóz i inny pojazd
Ostatnie nagranie Artura Sękowskiego
Dzień wcześniej Artur Sękowski opublikował na Instagramie nagranie, w którym testował trasę rajdu. "Odcinek testowy Rajdu Nyskiego za nami. Kończymy go co prawda awarią, ale pojeździliśmy trochę po śliskich drogach w okolicy Cieszanowic. Łokcie naoliwione" - napisał pod filmem.
Dziś pod tym nagraniem pojawiają się kondolencje od fanów i sympatyków rajdów. Artur Sękowski miał 40 lat i przez lata zdobył szacunek w środowisku rajdowym dzięki swojemu doświadczeniu, pasji i determinacji.
Z szacunku dla osób poszkodowanych, ich rodzin oraz całej społeczności rajdowej, organizatorzy podjęli decyzję o natychmiastowym zakończeniu zawodów. Rywalizacja nie będzie kontynuowana.
Organizatorzy składają najszczersze wyrazy współczucia rodzinie i bliskim zmarłego kierowcy. Jednocześnie życzą szybkiego powrotu do zdrowia pilotowi, który ucierpiał w wypadku. W tym trudnym czasie prosimy również o uszanowanie prywatności poszkodowanych oraz powstrzymanie się od wszelkich spekulacji - czytamy w oficjalnym komunikacie Rajdu Nyskiego.
Wypadek podczas Rajdu Nyskiego
To był już drugi wypadek na trasie imprezy. W sobotę, w miejscu, w którym nie powinni przebywać widzowie, samochód rajdowy wypadł z toru i uderzył w obecnych tam fotoreporterów. Dwie osoby trafiły do szpitala. Jeden z poszkodowanych został przetransportowany śmigłowcem z poważnymi obrażeniami.