Kamera skupiła się na Lewandowskim. Zaskakujące, co zrobił

4

Decydujący bój o wyjazd na Euro 2024 w Niemczech łatwy nie był, ale ostatecznie reprezentacja Polski może świętować. Biało-Czerwoni pokonali Walijczyków po serii rzutów karnych. Uwieczniono, co w decydującym momencie zrobił kapitan naszej drużyny narodowej Robert Lewandowski.

Kamera skupiła się na Lewandowskim. Zaskakujące, co zrobił
Robert Lewandowski nie widział decydującego rzutu karnego (X, TVP Sport)

Takiego przebiegu spotkania Walia - Polska można było się spodziewać. Obie ekipy grały bardzo rozważnie i robiły wszystko, by nie popełniać choćby najmniejszych błędów.

Momentami jednak Biało-Czerwoni tracili kontrolę. Drżały serca polskich fanów. Gdy piłka wpadła do naszej bramki, wszyscy Polacy złapali się za głowy. Sytuacja miała miejsce pod koniec pierwszej połowy. Ostatecznie gol nie został uznany, bo sędzia dopatrzył się spalonego.

Później jeszcze ratował nas Wojtek Szczęsny. W jednej z sytuacji wyciągnął się wręcz wybornie. Popisał się paradą najwyższej klasy!

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Piekielnie mocni rywale Polaków na Euro. "Dostaliśmy się tam kuchennymi drzwiami"

Ostatecznie rozstrzygnięcia nie mieliśmy ani w regulaminowych 90 minutach, ani w doliczonym czasie gry. To sprawiło, że potrzebne były rzuty karne. A rzuty karne to już zazwyczaj jest po prostu loteria.

Robert Lewandowski nie widział decydującej jedenastki

Serię jedenastek rozpoczął Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski pewnie trafił. Później w jego ślady poszli Sebastian Szymański, Przemysław Frankowski, Nicola Zalewski, a także Krzysztof Piątek.

W czterech pierwszych próbach nie mylili się też rywale. Piąty rzut karny został zaś obroniony przez Wojciecha Szczęsnego. Zatrzymany został Daniel James.

Decydującej jedenastki nie widział Robert Lewandowski. "Lewy" odwrócił się i zakrył twarz. O interwencji Wojciecha Szczęsnego dowiedział się jako jeden z ostatnich. Jego reakcję uwieczniły kamery. Dlaczego postąpił w ten sposób?

Patrzyłem się na wcześniejsze karne i mówię: dobra, teraz nie patrzę, bo może Wojtka deprymuję, a tak, to wtedy coś obroni - tłumaczył Lewandowski w rozmowie z TVP Sport.
On nigdy nie widzi, jak ja dobre rzeczy robię i dlatego myśli, że taki słaby jestem - skomentował zaś przekornie Wojciech Szczęsny.
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić