Krzyczeli, że to anakonda. Przerwany mecz i to w Europie

1

Do niecodziennego zdarzenia doszło w meczu FK Radnicki Rudovci z FK Omladinac Veliko Polje. Sędziowie przestraszyli się żmii, która wygrzewała się na boisku. Kibice w Serbii zaczęli mieć z czasem niezły ubaw.

Krzyczeli, że to anakonda. Przerwany mecz i to w Europie
Żmija przerwała mecz piłkarski (Instagram, ftbl.serbia)

Mecz w regionalnych rozgrywkach w okolicy Belgradu rozpoczął się zgodnie z planem, ale później został przerwany na kilka minut. Wszystko z powodu nieproszonego gościa na boisku. Rywalizacja miała toczyć się jedenastu na jedenastu, z udziałem trójki sędziowskiej, tymczasem na boisku była jeszcze żmija.

Sędziowie przestraszyli się i nie chcieli, żeby komukolwiek groziło niebezpieczeństwo w czasie meczu. Poprosili porządkowych o usunięcie pokaźnych rozmiarów węża z murawy. Ci niby ochoczo zabrali się do akcji, ale nie mieli doświadczenia w kontaktach z wężami, ani odwagi do wzięcia go w dłonie.

W ruch poszło narzędzie przypominające częściowo miotłę, a częściowo łopatę. Przepędzenie żmii potrwało kilka minut, ponieważ ta nie miała ochoty na opuszczenie upatrzonego sobie miejsca do wygrzewania się w słońcu. Klapki na stopach porządkowych sugerowały, że zostali zaskoczeni wyzwaniem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zimno od samego patrzenia. W tym Jan Błachowicz jest królem

Kibice zaczęli mieć z czasem ubaw z sytuacji. Zaczęli krzyczeć, że to "anakonda" i porządkowi powinni brać nogi za pas. Inni starali się przekonać, że to piłkarze byli w tej sytuacji intruzami i całe towarzystwo powinno zostawić węża w spokoju.

Trwa ładowanie wpisu:instagram

Po kilku minutach gra została wznowiona, a wąż nie powrócił na boisko. Szczególnie gościom trudno było skoncentrować się na dalszym graniu po incydencie ze zwierzęciem. Gospodarze zwyciężyli 5:1, ale na szczęście nie wpadli na pomysł odnalezienia żmii i zaproszenia jej na kolejne spotkanie. Kibice jeszcze długo po meczu mówili głównie o niecodziennym zdarzeniu, z którego nagrania obiegły media społecznościowe.

Żmija nie była pierwszym zwierzęciem, które doprowadziło do przerwania meczu piłkarskiego. W przeszłości podobne zamieszanie powodowały psy, koty, a nawet krowa.

Autor: SSZ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić