Hansi Flick został trenerem w FC Barcelonie przed rozpoczęciem sezonu. Niemiec wprowadził w szatni kodeks, którego muszą przestrzegać między innymi Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny.
Zgodnie z niemieckim porządkiem Hansiego Flicka, spóźnianie się na zbiórki jest ciężkim przewinieniem. Z powodu spóźnienia trener FC Barcelony ukarał między innymi Inakiego Penę, który grał w bramce przed Wojciechem Szczęsnym.
Dziennik "Mundo Deportivo" wyjawił również szczegóły nerwowej sytuacji, w której w lutym uczestniczyli Hansi Flick i Jules Kounde. Ten drugi, francuski obrońca, spóźnił się na odprawę przedmeczową i poczuł na sobie gniew szkoleniowca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hansi Flick pokazał zupełnie oblicze niż to spokojne, którym emanuje przed kamerami telewizyjnymi w czasie meczów. Niemiec zamknął drzwi do salki w hotelu Torre Melina Gran Melia, a za nimi urządził awanturę Julesowi Kounde. Tak głośną, że słyszeli ją inni piłkarze FC Barcelony.
Nie skończyło się na krzykach. Jules Kounde musiał zapłacić karę finansową. Dodatkowo został odsunięty od podstawowego składu na mecz FC Barcelony z Rayo Vallecano. Duma Katalonii zwyciężyła w nim 1:0, a spóźnialski Jules Kounde wszedł na boisko dopiero w drugiej połowie za Hectora Forta.
Czytaj także: Kibice są załamani. Gwiazda ignoruje naukę angielskiego
Kiedy mówię, że zbiórka jest o godzinie 13:30, nie mam na myśli ani godziny 13:29, ani godziny 13:31. Przed meczem mamy dwa albo trzy spotkania całym zespołem. Dlatego ważne jest, żeby piłkarze byli obecni, a przybycie na czas nie jest czymś trudnym. Chodzi o szacunek wobec kolegów - mówi Hansi Flick.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.