Do zdarzenia doszło w środę tuż przed północą. 24-letnia Laura wracała do domu po wizycie u koleżanki. Podczas przechodzenia przez jezdnię przy Placu Mirowskim w Warszawie wjechał w nią samochód marki volkswagen.
- Miałam zielone światło. Ten samochód pojawił się nagle, jak weszłam na pasy. Uderzył we mnie tak, że poczułam to na całym ciele. Wpadłam na maskę, a potem wylądowałam na ulicy. Byłam w szoku. Pamiętam, że próbowałam go zatrzymać, bo zaraz po tym, jak mnie potracił, jego samochód jeszcze jechał - relacjonowała poszkodowana.
- Potem wyszedł do mnie, jak siedziałam na chodniku i zaczął mnie prosić, żebym nie wzywała policji, bo jest dziabnięty i będzie miał problemy. Próbował mnie przekupić pieniędzmi. Mówił, że zapłaci mi więcej niż dostanę z ubezpieczenia. Nie chciałam z nim rozmawiać. Wszystko mnie bolało - dodała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O całym zdarzeniu poinformował "Fakt". Jego reporter ustalił, że kierowcą samochodu był Denis L. To pochodzący z Głogowa były zawodnik MMA, który w ostatnim czasie walczył we freak fightach.
Czytaj także: "Wygląda okrutnie". 57-letni Tyson budzi grozę!
Świadkowie tego wypadku poinformowali o nim policję oraz pogotowie. Potrącona Laura została zabrana do szpitala, gdzie lekarze stwierdzili u niej skręcenie kostki i uraz kręgosłupa. Młoda kobieta musi poruszać się o kulach.
Natomiast sprawca wypadku został przebadany przez patrol policji alkomatem. Wówczas wyszło na jaw, że w wydychanym powietrzu jest 0,5 promila alkoholu. Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy. Przewieziono również na komisariat. Teraz grozi mu kara za spowodowanie wypadku, w którym poszkodowana osoba odniosła obrażenia ciała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.