Michniewicz na liście z ikonami. Nie jest to jednak pocieszenie
31 grudnia wygaśnie kontrakt Czesława Michniewicza z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. To już ósmy selekcjoner, który na pewno odejdzie ze stanowiska po mistrzostwach świata 2022.
Mundial to najważniejsza impreza dla reprezentacji narodowych w kalendarzu piłkarskim. Selekcjonerzy przygotowują strategie właśnie z myślą o dobrym występie w mistrzostwach świata. Życie pokazuje, że słusznie, ponieważ właśnie po tym turnieju dochodzi do licznych roszad na ławkach.
Katarski mundial zebrał żniwo. Już ośmiu trenerów na pewno rozstało się z zespołem narodowym. Poza Czesławem Michniewiczem na liście są tak uznani szkoleniowcy jak Louis van Gaal, Luis Enrique, Roberto Martinez, Tite oraz Fernando Santos. Ponadto ze stanowiskiem pożegnali się Gerardo Martino w Meksyku czy Paulo Bento w Korei Południowej.
Niewykluczone, że lista będzie jeszcze dłuższa. Jak dotąd nie zostało to oficjalnie potwierdzone, ale do rozstania z reprezentantami Arabii Saudyjskiej przymierza się Herve Renard, a Felix Sanchez nie przedłużył wygasającego wraz z końcem roku kontraktu w Katarze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zimno od samego patrzenia. W tym Jan Błachowicz jest królem
Przebrała się miarka
Cezary Kulesza, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, nie zdecydował się na przedłużenie kontraktu z Czesławem Michniewiczem. Poprawne wyniki Biało-Czerwonych nie poszły w parze z dobrą atmosferą i dobrym stylem, a zespołem wstrząsnęły afery. Spośród wspomnianych selekcjonerów tylko Michniewicz pracował z drużyną krócej niż przez rok.
Tym samym Czesław Michniewicz zostawi reprezentację Polski po przegranym 1:3 meczu z Francją o wejście do ćwierćfinału mistrzostw świata 2022. Wcześniej jego drużyna zremisowała bezbramkowo z Meksykiem, wygrała 2:0 z Arabią Saudyjską i przegrała 0:2 z Argentyną.
Już kilka dni temu wystartowała giełda nazwisk potencjalnych następców Michniewicza. Kibice spodziewają się zagranicznego selekcjonera, ale wśród kandydatów na prestiżowe stanowisko są wymieniani również Marek Papszun oraz Jan Urban.