Nie żyje 13-latek. Wyszło na jaw, co wypił przed śmiercią

32

Tragiczne wieści płyną z Rumunii. W małej miejscowości Maieru po treningu piłki nożnej zmarł Cifor Hodoroga. Koledzy zmarłego przekazali rumuńskim mediom, że chłopak przed śmiercią wypił kilka napojów energetycznych.

Nie żyje 13-latek. Wyszło na jaw, co wypił przed śmiercią
Na zdjęciu Cifor Hodoroga (Licencjodawca, Facebook)

Jak donosi portal needtoknow.co.uk, do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w środę 21 lutego. Po zakończeniu odbywającego się na sali gimnastycznej treningu Cifor Hodoroga i jego koledzy postanowili jeszcze pograć w piłkę nożną.

Według ustaleń dziennikarzy Romania TV, chłopiec chwilę po zakończeniu zajęć zaczął uskarżać się na bóle nóg i brzucha, a następnie doznał drgawek. Poczuł również ucisk w okolicach serca. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia.

Ratownicy medyczni z Sangeorzen stwierdzili u chłopca zatrzymanie krążenia i oddechu i natychmiast przystąpili do reanimacji, którą kontynuowali po przybyciu załogi z lekarzem. Niestety, pomimo wysiłków ekip medycznych, lekarz na miejscu wezwania musiał stwierdzić zgon - przekazał rumuńskim mediom rzecznik prasowy miejscowej straży pożarnej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "To było słabe!". Mocne słowa szefa KSW po gali

Po śmierci chłopaka Romania TV wyemitowała rozmowę z jego rodzicami. Twierdzili oni, że Cifor wcześniej nie narzekał na żadne problemy zdrowotne. 13-latek od kilku lat uprawiał piłkę nożną i regularnie uczestniczył w zawodach oraz obozach szkoleniowych.

Jeden z kolegów zmarłego przekazał, że Cifor tuż przed treningiem wypił trzy puszki napoju energetycznego. Informacja ta odbiła się szerokim echem w Rumunii. Od początku roku w tym kraju obowiązuje bowiem ustawa zakazująca sprzedaży tego typu produktów osobom nieletnim.

Spożywanie napojów energetycznych przez osoby małoletnie jest poważnym problemem w Rumunii. Szacunki lokalnych mediów wskazują, że nawet 70% nastolatków ma regularnie korzystać z tych środków. Po śmierci Cifora ponownie wybuchła dyskusja publiczna na temat sprzedaży energetyków młodzieży.

Łamie mi serce to, że dziecko tak szybko opuszcza ten świat z powodu zaniedbania nas wszystkich. Wraz z nowym prawem kontrole powinny być bardziej drastyczne, a osoby sprzedające "energetyki", papierosy, czy alkohol nieletnim powinny być kontrolowane i karane grzywną. Wydaje się, że w naszym kraju jest tak, że sklepy sprzedają towar za każdą cenę, nawet za cenę życia dziecka - mówił burmistrz Maieru Vasile Bors dziennikarzom lokalnej gazety "Rasunetul".
Autor: AHU
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić