Niedawno urodziła. We wtorek pokonała Świątek
Elina Switolina wróciła do gry po urlopie macierzyńskim i zrobiła to w kapitalnym stylu. We wtorek awansowała do półfinału Wimbledonu. Po pasjonującym blisko trzygodzinnym pojedynku pokonała liderkę światowego rankingu Igę Świątek.
Elina Switolina poprzedni sezon zakończyła już 24 marca. Niedługo później okazało się, że Ukrainka i jej mąż Gael Monfils spodziewają się dziecka. 15 października para pochwaliła się radosną nowiną.
Co za noc! Panie i panowie, powitajcie na świecie Skaia Monfilsa. Brakuje mi słów, aby podziękować mojemu mężowi za przeżywanie wszystkich niezapomnianych chwil ze mną - pisała wtedy na Instagramie.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Momentalnie posypały się gratulacje. Wpis zamieściły chociażby Iga Świątek czy ukraińska lekkoatletka Julia Lewczenko.
Czytaj także: Była liderka rankingu WTA została mamą
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do rywalizacji powróciła już na początku kwietnia 2023, a więc niespełna pół roku po narodzinach dziecka. Zaczęła mozolnie odrabiać straty w rankingu. Ze stratą tylko jednego seta wygrała turniej w Strasbourgu, następnie dotarła do ćwierćfinału Rolanda Garrosa. W Paryżu przegrała dopiero z Aryną Sabalenką.
Urodziła dziecko i pokonała Świątek. Co za powrót!
Podczas Wimbledonu pokazała pełnię swoich możliwości. Wyeliminowała m.in. Venus Williams, Elise Mertens czy Wiktorię Azarenkę. We wtorek zmierzyła się z Igą Świątek. Zawodniczki stoczyły blisko trzygodzinny bój.
Górą okazała się Switolina i to ona zameldowała się w półfinale. W nim zmierzy się z Marketą Vondrousovą, która niespodziewanie wyeliminowała Jessikę Pegulę. Ich spotkanie odbędzie się w czwartek, 13 lipca.
Prawdopodobnie pierwsze, co zrobię, to wypiję piwo. Gdyby ktoś powiedział mi przed turniejem, że będę w półfinale i pokonam numer jeden na świecie, to uznałabym go za szaleńca. Będę cieszyć się dniem i następnie przygotuję do następnej batalii - mówiła Switolina po pokonaniu Świątek.
Doceniła także zaangażowanie Polki w pomoc Ukrainie. Podziękowała jej za wsparcie i przyznała, że nie było łatwo jej zagrać z zawodniczką, z którą dzieliła tak wiele pięknych momentów.