Otylia Jędrzejczak ujawnia: światowa federacja naciska, by Rosjanie mogli startować
Rosyjscy i białoruscy pływacy nie startują w mistrzostwach Europy na krótkim basenie w Lublinie, głównie dzięki działaniom prezes Polskiego Związku Pływackiego (PZP) Otylii Jędrzejczak. Przyznała jednak, że światowa federacja chce, by od stycznia wrócili do międzynarodowej rywalizacji.
Rosyjscy i białoruscy pływacy, dzięki staraniom Otylii Jędrzejczak, nie wystąpili na mistrzostwach Europy na krótkim basenie w Lublinie. Polka zdaje sobie jednak sprawę, że światowa federacja dąży do ich powrotu na międzynarodową arenę.
Otylia Jędrzejczak nieugięta
World Aquatics, przy wsparciu European Aquatics, próbował naciskać na PZP, by dopuścić zawodników z Rosji i Białorusi do zawodów. Polska strona zareagowała, przedłużając proces administracyjny i efektywnie uniemożliwiając ich udział.
Haul z outletu świątecznego. Wydałam 100 zł i wyszłam z całą torbą
My zrobiliśmy wszystko, aby dotrzymać naszych pierwotnych założeń, by Rosjanie i Białorusini nie startowali. Oczywiście, było to także związane z tym, że te reprezentacje nie złożyły aplikacji o starty w odpowiednim terminie. Nie miały już możliwości, bo proces był zamknięty, ale też wcześniej nie aplikowały - przypomniała Jędrzejczak.
"Prezes Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego rozmawiał ze mną podczas mistrzostw świata w Singapurze na temat wiz. Ja mu powiedziałam, że ich nie będzie, ponieważ nie ma możliwości startu w naszej imprezie" - dodała.
Otylia Jędrzejczak uważa, że taka strategia może nie być już skuteczna w przyszłości. - To był ostatni raz, kiedy można było wszystko opóźnić przez wysyłanie pism, itd. Już wiem, że światowa federacja wywiera wpływ na europejską, aby od 2026 roku, od stycznia, ci zawodnicy mieli możliwość startu w imprezach seniorskich - powiedziała była pływaczka.
Jędrzejczak jako jedyna w zarządzie World Aquatics głosowała przeciw udziałowi Rosjan i Białorusinów w zawodach. Pozostała nieugięta, choć miała przeciwko sobie kilkadziesiąt osób, w tym wiele z Europy.
Jędrzejczak przypomniała również o obowiązującym rozporządzeniu, które ogranicza wjazd obywateli Rosji do Polski, co dodatkowo komplikuje sytuację.
Wytłumaczyłam sprawę, w jakim jesteśmy miejscu, że Lublin jest bardzo blisko granicy z Ukrainą, gdzie toczy się wojna. Mamy wielu uchodźców u siebie. Stanęło na tym, że wszyscy oprócz mnie w zarządzie głosowali za wdrożeniem tych działań... - wyjaśniła Jędrzejczak.