Polityk wystąpił w meczu i rozdawał pieniądze rywalom. Dostał ogromną karę
Ronnie Brunswijk to człowiek wielu talentów. Mówi się o nim, że ma minimum 50 dzieci, jest wiceprezydentem Surinamu, a ostatnio zadebiutował w oficjalnym meczu piłkarskim i to w wieku 60 lat! Sprawa ma jednak swój ciąg dalszy i okazuje się, że polityk szybko na boisko nie wróci.
Do nietypowego zdarzenia doszło podczas meczu II runday CONCACAF League. W rozgrywkach drużyn z Ameryki Północnej i Karaibów spotkały się ze sobą ekipy Interu Moengotapoe z Olimpią. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w wyjściowym składzie gospodarzy pojawił się 60-latek.
I to nie byle kto! Okazało się, że na boisko wyszedł Ronnie Brunswijk, a więc wiceprezydent Surinamu. Zaprezentował się całkiem nieźle - portal globo.com wyliczył, że na 17 podań, aż 14 było celnych. Polityk opuścił boisko w 52. minucie przy stanie 0:3.
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
Brunswijk to jeden z najbogatszych Surinamczyków. Wcześniej poszukiwano go za napad na bank i handel narkotykami. Zajmował się także wydobyciem złota, a teraz został piłkarzem. Jednak na krótko.
Rozdawał rywalom... pieniądze. Otrzymał surową karę
Według informacji przekazanych przez portal rt.com, Brunswijk rozdawał w szatni coś, co wyglądało na gotówkę. Sprawie przyjrzały się piłkarskie władze w Ameryce.
Po dokonaniu oceny działań przedstawionych na nagraniu i rozważeniu pisemnych oświadczeń przedstawionych przez oba kluby, komitet ustalił, że doszło do poważnych naruszeń zasad uczciwości - przekazało CONCACAF w oświadczeniu.
Oba kluby zostały wykluczone z rozgrywek. Ronnie Brunswijk natomiast został ukarany trzyletnim zakazem udziału w meczach rangi CONCACAF w jakimkolwiek charakterze. Polityk tłumaczył, że wypłacił piłkarzom rywali... nagrodę z wdzięczności za ich dobrą grę.