Przyszłość Leo Messiego w PSG. Co zdecyduje Argentyńczyk?

Kontrakt Lionela Messiego z Paris Saint-Germain wygasa po zakończeniu obecnego sezonu i piłkarz nie poinformował jeszcze, czy będzie chciał go przedłużyć. Jesienią prezydent FC Barcelony - Joan Laporta przekonywał, że zrobi wszystko, by Messi znów zagrał w koszulce Blaugrany.

Czytaj także: Nie wyrabiają się z zamówieniami. Biszt Messiego kosztuje 10 tys. zł

Messi mógłby stworzyć zabójczy duet z Robertem Lewandowskim. 35-latek zawsze mówił, że Barcelona to jego dom, jednak według dziennikarzy "Sportu", Messi rozważa jeszcze dwie inne opcje na kontynuowanie kariery. Jedna z nich to wyjazd do Stanów Zjednoczonych i gra w amerykańskiej MLS.

Co zrobi Argentyńczyk? Znany dziennikarz Fernando Polo przekonuje, że opcje powrotu do Barcelony i wyjazdu do USA są obecnie niemożliwe. Genialnemu napastnikowi najbliżej jest obecnie do przedłużenia umowy z Paryżanami.

Leo Messi jest wychowankiem Barcelony. Debiutował w seniorach Barcy w 2004 roku. Wraz z klubem katalońskim zdobył 35 tytułów. Sześć razy przyznano mu Złotą Piłkę.

Czytaj także: Ależ szpilka w Mbappe. "Pudzian" nie mógł się powstrzymać

Do Paris Saint-Germain przeniósł się w sierpniu zeszłego roku, ponieważ Barcelony nie było stać, aby zatrzymać go w zespole. Messi dotychczas w barwach PSG rozegrał łącznie zaledwie 53 mecze. W tym czasie udało mu się strzelić 23 gole oraz zanotować 29 asyst. Wciąż nie wygrał jednak Ligi Mistrzów, na którą czeka od 2015 roku.

Lionel Messi swoje hobby, jakim jest kolekcjonowanie trofeów, rozpoczął w 2005 roku, gdy jeszcze jako nieopierzony nastolatek, sięgnął z Barceloną po pierwsze mistrzostwo Hiszpanii. Jak się później okazało, pierwsze z 10.

W sumie, z katalońską drużyną Argentyńczyk zdobył 35 różnych pucharów, w tym 4 najcenniejsze - za wygranie Ligi Mistrzów w sezonach 05/06, 08/09, 10/11 oraz 14/15.

Czytaj także: Novak Djoković dał się porwać. W Dubaju pokazał drugą twarz

Dobrze wiedzie mu się także z reprezentacją. Najpierw zwyciężył z Copa America, następnie rozpędzona Argentyna ograła także Włochów w Finalissimie, by ostatecznie sięgnąć również po mistrzostwo świata w Katarze.