LAK| 

Pudzianowski zażartował z niego. Jest odpowiedź

47

Iskrzy na linii Denis Załęcki - Mariusz Pudzianowski. Ten pierwszy rzucił wyzwanie Pudzianowi, który w zabawny sposób odpowiedział. Saga trwa.

Pudzianowski zażartował z niego. Jest odpowiedź
Pudzianowski (KSW)

Denis Załęcki to jeden z najlepszych polskich wojowników wśród walk ulicznych i starć na gołe pięści. W ostatnim pojedynku w formule cage box rozbił doświadczonego rywala w 45 sekund. Potężnie znokautował rywala - złamał mu oczodół!

Teraz na gali High League 2 zmierzy się z Alanem Kwiecińskim. To doświadczony zawodnik sportów walki. W swojej karierze występował zarówno dla organizacji sportowych, jak i freakowych. Walczył między innymi w K-1 i MMA.

Załęcki kreśli śmiałe plany na przyszłość. Polski wojownik najchętniej zmierzyłby się z Mariuszem Pudzianowskim. W grę wchodzi także Popek. O jego planach poinformował serwis mma.pl. - Z freaków mógłbym śmiało zawalczyć z Pudzianem czy z Popkiem. To byłaby bardzo fajna walka. MMA czy K-1 - bez różnicy. Za rok na MMA będę gotowy na sto procent - mówił.

Pudzianowski odpowiedział

Pudzianowski już od 13 lat trenuje i rywalizuje w MMA. Były najsilniejszy człowiek na świecie co rusz trafia w internecie na wyzwania do walki przez innych zawodników, m.in. przez Denisa Załęckiego. Odpowiedział, żartując z rywala.

Ostatnio zrobił się wysyp yorków czesanych i jamników ujadających w internecie, promowanych przez portale o nazwie "Złamana noga". Jamniki lepiej niech nie wychodzą ze swoich kojców w środowisko wilków, bo skończą jak jamnik mojego dziadka - napisał na Facebooku Mariusz Pudzianowski.

Załęcki szybko zareagował, odpowiedział na post Pudzianowskiego. "Idzie nowe" - napisał krótko pod wpisem.

Załęcki i Kwieciński to uczestnicy jednego z najgorętszych starć gali HIGH League 2, która odbędzie się 5 lutego w Tauron Arenie Kraków.

Zobacz także: Jest na ustach całego świata. Co za gol! (wideo)
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić