Reporterzy myśleli, że to Lamine Yamal. Tymczasem to fortel
Lamine Yamal jest ponownie bohaterem w hiszpańskim futbolu. Kibice coraz częściej widzą w nim faworyta do zdobycia Złotej Piłki. Nic dziwnego, że dziennikarze cieszą się każdą możliwością porozmawiania z gwiazdą FC Barcelony. Wykorzystał to do zrobienia małego żartu Jules Kounde.
Lamine Yamal zakończy sezon z kompletem trzech trofeów zdobytych w piłce klubowej w Hiszpanii. Nastolatek cieszył się kolejno Superpucharem Hiszpanii, Pucharem Króla, a w czwartek mistrzostwem Hiszpanii. FC Barcelona zagwarantowała sobie tytuł w wygranych 2:0 derbach z Espanyolem, a Lamine Yamal strzelił pierwszego w meczu, efektownego gola.
Reprezentant Hiszpanii ma w ostatnim czasie serię udanych występów, dlatego w komplementach nad nim rozpływają się kompani z zespołu. Wśród nich są Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski.
Także dziennikarze nie mogą nachwalić się gry Lamine'a Yamala. Każda okazja do porozmawiania z młodym sportowcem jest dla nich cenna. Postanowił to wykorzystać do zrobienia małego żartu Jules Kounde. Scenka została nagrana w strefie mieszanej po meczu z Espanyolem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
#dziejesiewsporcie: Zrobiły show na środku ulicy. Kierowcy patrzyli ze zdumieniem
Jules Kounde opuszczał szatnię wspólnie z Robertem Lewandowskim. Kilka kroków przed Polakiem, obrońca ukrył się pod kapturem, a wspólnie z Danim Olmo podkręcali wrażenie, że przez strefę mieszaną przechodzi właśnie Lamine Yamal.
Czytaj także: Kibice są załamani. Gwiazda ignoruje naukę angielskiego
Dopiero po kilku sekundach Francuz rozczarował reporterów. Na Lamine'a Yamala przyszło im jeszcze poczekać. Sytuację można zobaczyć w filmie poniżej.
Choć mecz z Espanyolem był rozgrywany w Barcelonie, to mistrzowie Hiszpanii i tak wrócili z niego wspólnie autokarem. To między innymi dla zachowania bezpieczeństwa. Pod ośrodkiem treningowym na piłkarzy czekali kibice, którzy między innymi utrudniali wyjazd uwielbianemu przez nich Lamine'owi Yamalowi.