aktualizacja 

Marcin Najmana nie pamięta ostatniej walki. Teraz ją podsumował

19

Marcin Najman z kolejną porażką na koncie. "El Testosteron" zmierzył się w piątek z Pawłem Jóźwiakiem na gali WOTORE 6. Szef organizacji FEN potrzebował... jednego ciosu, aby powalić swojego rywala na deski. Ten przyznał, że nie pamięta walki. Zapowiedział także, co dalej z jego karierą. Fani Najmana mogą odetchnąć z ulgą.

Marcin Najmana nie pamięta ostatniej walki. Teraz ją podsumował
Marcin Najman przegrał walkę z Pawłem Jóźwiakiem (Twitter, WOTORE)

O ewentualnej walce Marcina Najmana z Pawłem Jóźwiakiem mówiło się już od ponad roku. Długo wydawało się, że dojdzie pomiędzy nimi do dwóch pojedynków - jednego na MMA-VIP, a drugiego na Fight Exclusive Night (FEN) bądź Prime Show MMA.

Później temat ucichł. Ostatecznie obaj doszli do porozumienia i wybrali "neutralny" teren na stoczenie pojedynku. Ogłoszono, że zmierzą się ze sobą na gali WOTORE 6 i rywalizować będą na gołe pięści.

Gala odbyła się w piątek, 21 października. Kibice musieli poczekać kilkanaście sekund na pierwszy cios. Kiedy w końcu Paweł Jóźwiak zaatakował, potrzebował... jednego trafienia, aby posłać Najmana na deski. Szef organizacji FEN "ustrzelił" go efektownym prawym sierpowym.

Szybko dopadł do "El Testosterona". Zasypał go kolejnymi ciosami, po czym sędzia zakończył pojedynek. Nie można było spodziewać się w tym momencie innej decyzji. Jeszcze na macie Jóźwiak wyzwał na pojedynek Michała "Boxdela" Barona z Fame MMA.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Będzie kolejna walka Najmana. Rewanż z Jóźwiakiem

Kilka godzin po walce Marcin Najman zabrał głos w mediach społecznościowych. Pogratulował Pawłowi Jóźwiakowi zwycięstwa i podkreślił, że jeszcze nikt nie trafił go tak czysto. Okazuje się, że obaj ustalili już warunki rewanżu.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Poprosiłem go przed chwilą w prywatnej rozmowie o rewanż i się zgodził. Tym bardziej pokazał klasę - napisał "El Testosteron".

W rozmowie z "Super Expressem" podsumował swoją walkę. Najman przyznał, że nie pamięta ciosu, jaki otrzymał od Jóźwiaka. Zapowiedział jednocześnie, że nie zamierza zakończyć kariery w ten sposób.

Tak to się czasem zdarza, że czasem się szybko wygrywa, a czasem szybko przegrywa. W 17 sekund też wygrywałem, natomiast tak szybko przegrałem chyba pierwszy raz - powiedział.
Nie wiem, jak to się mogło wydarzyć. Na pewno tak nie zakończę, nie ma dwóch zdań. Tak nie zakończę - dodał "El Testosteron".
Zobacz także: To były gierki. Gamrot tłumaczy potężne zamieszanie
Autor: KOZ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić