Stanowski, jakiego jeszcze nie znacie. Żadnej pracy się nie boi
W ostatnich dniach o Krzysztofie Stanowskim mówi cała Polska. Głośne rozstanie z Kanałem Sportowym i zapowiedź nowego projektu uczyniło popularnego dziennikarza jedną z najbardziej medialnych osób w kraju. Przy okazji sobotniego meczu KTS Weszło okazało się, że gdy zachodzi potrzeba potrafi on zakasać rękawy i zabrać się za pracę fizyczną.
Krzysztof Stanowski od wielu lat należy do ścisłej czołówki polskiego dziennikarstwa sportowego. Jest właścicielem serwisu Weszło.pl, a ogromną popularność zyskał dzięki realizowanym przez siebie formatom na Kanale Sportowym.
Dziennikarz w niezwykle burzliwych okolicznościach rozstał się jednak z projektem, którego był współzałożycielem, a obecnie przygotowuje się do startu swojego nowego dzieła, Kanału Zero. Ma to nastąpić 1. lutego.
Stanowski jest również założycielem KTS Weszło - klubu piłkarskiego, który występuje obecnie na poziomie IV ligi mazowieckiej. Popularny dziennikarz chętnie promuje zespół w swoich mediach społecznościowych, zachęcając obserwatorów do wizyt na jego stadionie. W sobotę pokazał jednak, że jego rola nie ogranicza się tylko do tego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problemy z płatnościami w Wybrzeżu. Co na to Krzysztof Kasprzak?
W sobotę o godzinie 14:00 miał rozpocząć się mecz między KTS Weszło a Ząbkovią Ząbki. Plany organizatorów pokrzyżowała jednak pogoda, a nad stadionem Hutnika Warszawa, gdzie swoje mecze rozgrywa KTS Weszło, przed początkiem meczu doszło do silnych opadów śniegu.
Gospodarze podjęli próbę doprowadzenia murawy do stanu używalności. W działaniach tych uczestniczył sam Krzysztof Stanowski, który na swoich mediach społecznościowych udostępnił nagranie przedstawiającego go w trakcie odgarniania zalegającego na boisku śniegu.
Niestety, starania Stanowskiego i reszty ekipy nie przyniosły skutku. Ze względu na nasilające się opady śniegu podjęto decyzję o przełożeniu spotkania. W chwili obecnej nie wyznaczono jeszcze nowej daty meczu.