Tak "Pudzian" zarobił pierwsze pieniądze. Znalazł się świadek

54

Mariusz Pudzianowski jest legendą polskiego sportu. Zanim doszedł na szczyt, chwytał się wielu prac. Teraz potwierdził jedną z nich.

Tak "Pudzian" zarobił pierwsze pieniądze. Znalazł się świadek
Tak "Pudzian" zarobił pierwsze pieniądze. Znalazł się świadek (AKPA)

Zanim Mariusz Pudzianowski zaczął brać udział w walkach MMA, był utytułowanym strongmanem, miał także epizod jako rugbysta Budowlanych Łódź. Jednak najlepsze czasy, jeśli chodzi o jego formę, to właśnie okres, w którym startował w zawodach Strongman.

Znany sportowiec nie ukrywa, że nie został obdarzony wielkim talentem. Do wszystkiego w swoim życiu musiał dojść ciężką, a momentami heroiczną pracą. To ona zaprowadziła go na sam szczyt.

"Pudzian" w trakcie swojej kariery zarobił wielkie pieniądze. Za pierwszą wygraną walkę z Marcinem Najmanem zarobił 200 tysięcy złotych. W ostatnich walkach inkasował już ponad 500 tysięcy złotych. W 2021 roku stoczył trzy pojedynki w organizacji KSW.

Początki jednak w przypadku "Pudziana" nie były łatwe. Kilkanaście lat temu pieniądze zarabiał w dyskotece, stojąc na "bramce". Potwierdził to pod postem internauty, który pamięta go w roli ochroniarza.

Dobranoc Mariusz, pamiętam Cię jak byłeś ochroniarzem nad zalewem w Rawie Mazowieckiej. Chodziłam tam na dyskoteki w latach 90 - napisał internauta na portalu społecznościowym.

Ile wynosi majątek Pudzianowskiego?

44-latek posiada także dużą firmę transportową, która jest jego oczkiem w głowie o czym można się przekonać śledząc jego media społecznościowe. Ponadto, posiada salę bankietową "U Pudziana" w Białej Rawskiej, która również przynosi mu niemałe zyski.

Kilka lat temu portal Therichest.com oszacował, że majątek Mariusza Pudzianowskiego wynosi 8 milionów dolarów. Od tego czasu z pewnością jeszcze się powiększył.

Zobacz także: Polacy ocenili Polski Ład. Jasny komentarz z opozycji
Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić