Te słowa miały wywołać aferę w kadrze Brazylii
Gwiazdy Canarinhos wybrały się po sezonie klubowym do Azji. Nie można powiedzieć, że spędzają tam czas spokojnie.
Reprezentacja Brazylii rozegrała dwa mecze towarzyskie, którymi rozpoczęła przygotowania do mistrzostw świata po udanych eliminacjach w Ameryce Południowej. Odniosła zwycięstwa 5:1 z Koreą Południową i 1:0 z Japonią.
Między meczami głośno było o spięciach między brazylijskimi gwiazdami piłki nożnej. W czasie treningów iskrzy i nawet towarzyski charakter wyjazdu do Azji nie studzi emocji. Do jednego z nieporozumień doszło między Richarlisonem a Viniciusem Juniorem, czyli zdobywcą jedynego gola w wygranym 1:0 finale Ligi Mistrzów między Realem Madryt a Liverpoolem.
Czytaj także: Wielkie marzenie Lionela Messiego. W tle Polacy
Richarlison skomentował incydent i próbował wytłumaczyć brazylijskim mediom, dlaczego rzucili sobie do gardeł z Viniciusem i musieli ich rozdzielać inni reprezentanci kraju. Jedną z osób zaangażowanych w zamieszanie był Neymar.
Najpierw powiedział mi, że nigdy nie wygram Ligi Mistrzów. Milczałem. Powiedział wtedy, że jestem przeceniany, milczałem. Po tym stwierdził, że Everton spadnie z Premier League w przyszłym sezonie, milczałem. Kiedy jednak powiedział, że Lukaku jest lepszy ode mnie, straciłem nad sobą kontrolę – mówi Richarlison.
Brazylia będzie jednym z głównych kandydatów do zdobycia mistrzostwa świata w katarskim mundialu. Ewentualne konflikty mogą zaszkodzić podopiecznym Tite, którzy ostatnio kroczą od wygranej do wygranej.