VDB| 

Został oskarżony o okupowanie mieszkania. Teraz tak się tłumaczy

260

Niedawno głośno było o sprawie Tomasza Chica, który miał zalegać właścicielom mieszkania z czynszem przez 10 miesięcy. Influencer miał nie chcieć również opuścić lokalu, zasłaniając się małym dzieckiem. Po kilku tygodniach sam zainteresowany wrócił do freak fightów, i na konferencji przed Prime Show MMA 7 tłumaczył ostatnie zamieszanie z jego udziałem.

Został oskarżony o okupowanie mieszkania. Teraz tak się tłumaczy
Na zdjęciu: Tomasz Chic (YouTube)

Od lat Tomasz Chic jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych influencerów w Polsce. W mediach społecznościowych chwalił się swoim bogatym życiem, uwielbieniem do używek, czy pięknych kobiet. Jak się miało okazać, rzeczywistość była zgoła inna. Został on bohaterem niedawnego programu "Państwo w Państwie" w Polsat News.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zobacz, gdzie Milik zabrał ukochaną. Jej zdjęcia zachwycają

Według gospodarzy programu i relacji właścicieli wynajmowanego przez niego mieszkania, od 10 miesięcy nie regulował on swoich należności. Wynajmowany przez niego apartament znajdował się w prestiżowej lokalizacji w centrum Warszawy. Co więcej, miał on również żądać okupu od właścicieli w zamian za opuszczenie przez niego lokalu.

Tomasz Chic odpiera zarzuty

Ostatecznie, dzięki współpracy właścicieli mieszkania ze specjalną firmą, udało się wyprosić Tomasza Chica z okupowanego mieszkania. Po kilku tygodniach influencer, jak gdyby nigdy nic, wrócił do freak fightów, przez które zyskał ogólną rozpoznawalność. Wystąpi 13 stycznia na gali Prime Show MMA 7 w Koszalinie. Podczas konferencji promującej to wydarzenie opowiedział o swojej perspektywie na kontrowersje z jego mieszkaniem.

- Mogłem sobie kupić to mieszkanie, ale pojechałem i roz*****em wszystkie pieniądze. Wróciłem i miałem jedynie 6 tysięcy euro. Nie mogę cofnąć czasu. Mogę to jedynie systematycznie nadrabiać i spłacać zadłużenie tego mieszkania. Ta sprawa to jest kawka z mleczkiem po śniadanku w porównaniu do moich wcześniejszych tematów karnych. Teraz to się uczepili mnie jak rzep psiego ogona, aby mi dokuczyć. W ciężkiej sytuacji najlepiej jest kopać leżącego, opluć go i utopić w łyżce wody - skomentował Tomasz Chic.

Tomasz Chic ma za złe telewizji

Influencer nie zostawił również suchej nitki na telewizji, która przeprowadziła reportaż. Jego zdaniem był on tendencyjny oraz wyglądał inaczej niż umawiał się z dziennikarzem prowadzącym tę sprawę.

- Nie będę się wypowiadał na temat tego programu oraz dziennikarza, który go zrealizować. Obiecali nam, że nie będą wykorzystywać naszego wizerunku, że nie będą robić niczego bez naszej wiedzy. Ostatecznie wykorzystali wszystko i zrobili inaczej niż było ustalone. Z biegiem czasu wszystko co wydarzyło się w moim życiu to ujrzy światło dzienne - podsumował Tomasz Chic.

Podkreślił również, że w temacie wspomnianego mieszkania toczy się sprawa w odpowiednich organach. Dlatego, w trosce o dobro sprawy, nie może więcej komentować i zapowiedział, że nie będzie wracał do tego aż wszystko się nie wyjaśni w sądzie.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić