W Sarbinowie turysta z Wielkopolski nie dał się oszukać i został zraniony z broni śrutowej przez jednego z organizatorów "gry w trzy kubki". Z obrażeniami głowy trafił do pobliskiego szpitala.
Trzy kubki, tylko jedna kulka. I wielu turystów, którzy wierzą w to, że dzięki tej ''zabawie'' mogą wygrać niemałe pieniądze. Ale na grze w trzy kubki zarabiają wyłącznie naciągacze, którzy wrócili do nadbałtyckich kurortów. Lepiej omijać ich szerokim łukiem.