Szef osławionej grupy Wagnera miał osobiście spotkać się z Władimirem Putinem i w ostrych słowach skrytykować rosyjskie wojsko. Tak twierdzą informatorzy "The Washington Post". Sam zainteresowany zaprzecza, by do takiej rozmowy doszło.
Władimir Putin nie może spać spokojnie. Sukcesy wojsk ukraińskich oraz porażki jego własnej armii raczej nie poprawiają mu humoru. Do tego dochodzi kwestia pogodzenia wielu różnych interesów i potrzeb. Problemem stają się także ludzie, którymi prezydent Federacji Rosyjskiej się otoczył. Spory i walki frakcyjne dają się we znaki.
Aby zwiększyć liczbę żołnierzy walczących w Ukrainie, Rosja od dawna dokonuje rekrutacji wśród więźniów. Budzi to kontrowersje nie tylko wśród społeczności międzynarodowej, ale też w kraju. Wraz z postępującą kontrofensywą ukraińską przybywa przypadków więźniów, którzy wracają do kraju w trumnach.
Jewgienij Prigożyn cieszy się reputacją jednego z najbliższych współpracowników prezydenta Rosji. Wygląda na to, że nie bez powodu. "Kucharz Putina", jak bywa nazywany, zwerbował tysiące wagnerowców. Ujawniono, gdzie wynajdywał kandydatów do walki.
Jewgienij Prigożyn karmi Putina, gości VIP-ów oraz łoży pieniądze na rosyjskie trolle. W Rosji znów jest o nim głośno, bo mający monopol na dostarczanie posiłków dla szkół i wojska oligarcha karmi uczniów zepsutym jedzeniem.