Lekarze rezydenci dostaną od 400 do 501 zł podwyżki. Taką podwyżką przyznał im minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. O wiele bardziej szczodry jest dla swoich wiceministrów. W 2017 roku rozdał im 128 tys. zł nagród.
W środę małopolskie szpitale i przychodnie będą pracowały w trybie dyżurowym. Pozostali lekarze - rezydenci, stażyści, specjaliści - nie przyjdą w tym dniu do pracy. <br />
Magdalena Ogórek znalazła dowód na to, że lekarzom rezydentom wcale nie żyje się źle. Otóż okazało się, że dwójka młodych ludzi przed pójściem na protest wspierający lekarzy była w kawiarni. W dodatku wypili latte. Z kolei Adam Borowski, szef Klubu "Gazety Polskiej" w Warszawie stwierdził, że głodówka prowadzona przez lekarzy to w istocie odchudzanie, a on sam co jakiś czas nie je przez kilkanaście dni, by zrzucić wagę.
Protest lekarzy rezydentów przenosi się do kolejnych miast. Po Warszawie, Szczecinie, Lesznie, Łodzi i Krakowie nadszedł czas na Wrocław i Gdańsk. We Wrocławiu głodówkę rozpoczęło pięciu lekarzy, a protest w Gdańsku prowadzą cztery lekarki.
Jest decyzja Porozumienia Zawodów Medycznych, które zrzesza 12 związków zawodowych, reprezentujących różne zawody medyczne. Po kilkugodzinnych obradach jego przedstawiciele zdecydowali, że protest głodowy rezydentów zostaje przekształcony w protest głodowy zawodów medycznych i rozszerza się na cały kraj.
Dziennikarze TVP Info piszą o "kontrowersjach" wokół rezydentów. Ich zdaniem żyją oni ponadprzeciętnie dobrze - jeżdżą na wakacje do zagranicznych kurortów i jedzą kanapki z kawiorem. Okazało się jednak, że ich zdjęcia z zagranicznych wojaży to nie zachwycające krajobrazy, a raczej obryzgane krwią koszule. - TVP ma reportaż (...) jak przez półtorej godziny reanimujemy dziecko - oburza się w rozmowie z WP Paweł Szczuciński.
Lekarze rezydenci i studenci medycyny wyszli na ulice polskich miast, żeby poprzeć kolegów prowadzących w Warszawie strajk głodowy. Spontaniczny protest odbył się m.in w Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Poznaniu i Białymstoku. Medycy domagają się zwiększenia nakładów na służbę zdrowia i podwyżek płac.
– To ja Wam teraz opowiem, jak to jest być młodym lekarzem w Polsce – tak zaczyna się wpis Jakuba Sieczki, lekarza-rezydenta, wspierającego głodujących kolegów. 50 punktów z prywatnego profilu na Facebooku w 11 godzin zainteresowało tysiące Polaków.
Lekarze rezydenci manifestowali wraz z pielęgniarkami i ratownikami medycznymi swój sprzeciw wobec niedofinansowania ochrony zdrowia.