W czwartek podczas pierwszego czytania projektu Kai Godek "Stop LGBT" głos zabrał m.in. Piotr Kaleta. Żeby usprawiedliwić ten projekt, poseł PiS pokazywał z mównicy zdjęcia z parad równości. Problem w tym, że polityk się nie zorientował, że prezentowana przez niego fotografia to fotomontaż i mem z popularnego portalu.
Słowa Piotra Kalety o "zboczeńcu" i "kobyle", które wygłosił z sejmowej mównicy, były "zbyt emocjonalne" - stwierdził eurodeputowany PiS Kosma Złotowski w rozmowie z Moniką Olejnik. Dodał później, że dzieci z Michałowa trafiły "pod czułą opiekę Łukaszenki". - Czy pan ma serce? - pytała dziennikarka.
Piotr Kaleta z PiS postanowił upomnieć posłankę Paulinę Hennig-Kloskę, bo ta mówiła o Jarosławie Kaczyńskim "tylko z samego nazwiska". Twierdzi, że "grzeczność i kultura" wymagają, by mówić: Jarosław Kaczyński, premier Kaczyński lub prezes Kaczyński
Wpadka w programie TVP. Kontrowersyjny dziennikarz stacji Miłosz Kłeczek pomylił się już na wstępie "Strefy starcia". Jego błąd sprawił, że goście z obozu rządzącego znaleźli się w niekomfortowej sytuacji.