W maju jak w raju - to powiedzenie wreszcie się sprawdzi. Od poniedziałku 10 maja nad kraj wkroczą ciepłe masy powietrza, które przyniosą niemal letnie temperatury.
IMGW wydało alerty dla niemal całej Polski. Spodziewane są burze i bardzo silne wiatry. Lepiej nie chować ciepłych rzeczy na dno szafy.
Polacy z niedowierzaniem i oburzeniem spoglądają na to, co dzieje się za oknem, a IMGW wydaje ostrzeżenia. Oczywiście dotyczą one obfitych opadów deszczu, które zdominują drugi dzień maja.
Czy majówka 2021 upłynie Polakom w przyjemny sposób? A może kiepska pogoda skutecznie uniemożliwi ulubione aktywności? Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przedstawił pierwsze ustalenia, czego możemy spodziewać się na początku maja.
Majówka 2021 coraz bliżej. Polacy uważnie sprawdzają, jakie prognozy pogody na ten okres przedstawiają eksperci. Niestety, najnowsze informacje z IMGW nie napawają optymizmem.
Wiosna nie może rozgościć się w Polsce. Gdy tylko zrobi się trochę cieplej, krótko później pojawia się chłód i opady deszczu. W czwartek aura nie będzie rozpieszczać. Arktyczny chłód da się we znaki.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przekazał prognozę, której nie powinniśmy lekceważyć. Eksperci donoszą, że w niedzielę należy uważać na oblodzone drogi. Gdzie może wystąpić takie niebezpieczeństwo?
Supertajfun Surigae, który już nazwano najpotężniejszym huraganem w Zachodnim Pacyfiku, rośnie w siłę. Z niewielkiej burzy, która zaczęła się w piątek, przekształcił się w - jak opisują meteorolodzy - potężnego "potwora 5. kategorii".
W kwietniu do niektórych części Europy nadciągnął rekordowy upał. Termometry wskazały nawet 33 stopnie Celsjusza. Już niedługo ocieplenia możemy spodziewać się także w Polsce.
Eksperci przewidują, że w środę wystąpią trudne warunki atmosferyczne. Zapowiadane są opady deszczu, deszczu ze śniegiem i śniegu. Szczególnie uważać muszą kierowcy.
Życie prywatne Justyny Żyły w dalszym ciągu mocno interesuje użytkowników Instagrama. Tym razem celebrytka żali się na nadchodzącą aurę.
Po słonecznym i ciepłym minionym weekendzie synoptycy wydali ostrzeżenia meteorologiczne. W połowie kwietnia bowiem kilka regionów w Polsce czeka kolejny atak zimy. Ma spaść nawet do 70 cm śniegu.
Słoneczne i ciepłe dni tak szybko jak nadeszły, tak szybko mogą odejść. W najbliższym czasie czekają nas spore wahania temperatury - od 17 stopni aż po mróz.
Wiele osób liczyło na to, że pogodna niedziela będzie zapowiedzią wiosny z prawdziwego zdarzenia. Nic bardziej mylnego. Eksperci są przekonani, że w tym tygodniu znów zaatakuje zima.
Łazik Perseverance na Marsie daje NASA bardzo wiele możliwości. Agencja opublikowała właśnie zarejestrowane przez niego dane dotyczące pogody na tej odległej planecie.
W środę po południu do Warszawy dotarła śnieżyca o której ostrzegali synoptycy. Pogoda w stolicy jest w ostatnich dniach zróżnicowana, słońce występuje na przemian z opadami śniegu oraz deszczem. W nocy z kolei spodziewajmy się przymrozków.
Kwietniowa aura sprawia niemałego psikusa. Pogoda jest mocno kapryśna, a ci, którzy liczyli na napływ ciepła, mocno się zawiedli. Niestety, środa będzie kolejnym niezbyt pogodnym dniem.
Po wyjątkowo wysokich temperaturach w Europie można spodziewać się zimowej pogody. Drastyczny spadek temperatury odczujemy także w Polsce.