Wiceminister Łukasz Mejza jest powiązany ze sprzedażą maseczek bez atestu w trakcie epidemii, organizowaniem szkoleń dla lubuskich firm oraz prowadzeniem kliniki, która reklamowała się hasłem: "Leczymy nieuleczalne". Śledztwo dziennikarzy WP rzuciło cień na członka rządu, który długo nie odpowiadał na zarzuty. W tym czasie Mejza mógł liczyć na wsparcie Telewizji Polskiej, która robiła wszystko, by przykryć aferę tematami uderzającymi w opozycję.
Bart Staszewski, znany aktywista LGBT+, złożył prywatny akt oskarżenia przeciwko prowadzącym TVP Magdalenie Ogórek i Stanisławowi Janeckiemu. W programie "W tyle wizji" mówili o tym, że Staszewski kręcił z zagranicznymi mediami "ustawki" na temat homofobii w Polsce. Określiła to jako "niecne czynności".
Do niecodziennej sytuacji doszło w środę wieczorem na antenie TVP Info. Do studia programu "W tyle wizji" zadzwonił jeden z widzów. Nawiązując do tytułu popularnego filmu, zapytał prezenterów "który z nich jest głupi, a który głupszy".
Maja Staśko znalazła się na celowniku twórców programu "W tyle wizji". Staśko usłyszała na swój temat szyderstwa i niesmaczne komentarze, do których odniosła się w ostrej ripoście.
Gospodarze programu "W tyle wizji" z pewnością nie spodziewali się takiego telefonu od jednej z widzek. W trakcie emisji na żywo padły mocne słowa pod adresem rządu.
Prowadząca" W Tyle Wizji" Magdalena Ogórek była wyraźnie zaskoczona widzem, który dodzwonił się do jej programu. Dr Janusz Sibora postanowił wytłumaczyć, dlaczego podpisanie deklaracji przez Andrzeja Dudę w USA przebiegło źle.
W tyle wizji to program publicystyczno-satyrystyczny w TVP INFO, do którego mogą zadzwonić widzowie. Jedną ze słuchaczy była pani Maria, która swoją wypowiedzią skradła całe show.