Ogórek poza TVP Info. "Trochę smutno"

74

Jest więcej niż prawdopodobne, że popularne programy TVP Info jak "W tyle wizji" znikną z ramówki odświeżonego kanału telewizji publicznej. A to oznacza, że m.in. Magdalena Ogórek nie ma szans, by wrócić do pracy.

Ogórek poza TVP Info. "Trochę smutno"
Magdalena Ogórek może zapomnieć o pracy w TVP Info (fot. East News)

"W tyle wizji" to program, który pojawił się w TVP Info 1 kwietnia 2016 r. Część główna trwała około pół godziny, a po niej następowała część dodatkowa - "W tyle wizji Extra". W każdym wydaniu skupiano się na aktualnych wydarzeniach, wypowiedziach i zachowaniach polityków. Prowadzący program "odbierali" też telefony od widzów TVP Info.

Ten kontrowersyjny, mocno nastawiony na krytykowanie opozycji i idący po linii partii program w niektórych okresach cieszył się wysoką oglądalnością. - W porywach oglądalność mojego autorskiego programu "W tyle wizji" sięgała 2 mln oczu, czyli około 1 mln widzów - mówił kilka dni temu na swoim kanale na YouTubie Marcin Wolski, który był szefem redakcji "W tyle wizji".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zobacz: Magdalena Ogórek zmieszana pytaniem o drogie torebki i materiał o Kasi Tusk w "Wiadomościach"

To już jednak pieśń przeszłości. Z racji działań rządu bazującego na Kodeksie spółek handlowych, TVP Info przestało nadawać swoje programy. Kanał wróci odmieniony.

Kanał ma być bezstronny, a polityków mają zastąpić eksperci. Zniknie większość politycznych programów, m.in. "W tyle wizji" i nowe kierownictwo nie przewiduje czegoś podobnego. Dzień będzie podzielony na trzy bloki: ranny, popołudniowy i wieczorny. Wszystko odbędzie się "po partyzancku", ale szefostwo jest zdeterminowane, aby uruchomić kanał i przywrócić ludziom informację - zdradził Wirtualnym Mediom pracownik TVP, który pragnął zachować anonimowość.

Tym samym osoby, które wchodziły w skład redakcji Wolskiego, nie wrócą do pracy. Mowa przede wszystkim o Magdalenie Ogórek, Dorocie Łosiewicz, Jacku Łęskim oraz Stanisławie Janeckim.

Wolski nie kryje rozczarowania. I oczywiście uderza w rząd Donalda Tuska.

Trochę smutno, że to się właśnie skończyło, ale wszystkie rzeczy na tym świecie mają swój koniec. Poprzednim razem moja wielka przygoda z "60 minut na godzinę" skończyła się za sprawą generała w ciemnych okularach, który po prostu pewnego dnia wyłączył nadajniki Polskiego Radia. Tym razem trzeba było wyłączyć nadajnik polskiej telewizji, przy czym obecni pułkownicy już nie mają tak efektownych mundurów, ani tak efektownych okularów. Poza tym są mniej straszni, bardziej śmieszni, chociaż równie groźni - stwierdził.
Autor: KDH
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić