Wojciech Kulik
Wojciech Kulik| 

W kierunku Ziemi pędzi asteroida. NASA nie wyklucza zderzenia

237

W kierunku Ziemi zmierza asteroida o średnicy prawie 50 metrów. Eksperci z agencji NASA nie są w stanie wykluczyć jej kontaktu z naszą planetą. Do zderzenia może dojść w 2046 r. i choć nie spowodowałoby ono globalnej katastrofy, to zagrożenie jest realne.

W kierunku Ziemi pędzi asteroida. NASA nie wyklucza zderzenia
Artystyczna wizja asteroidy 2023 DW (Licencjodawca)

Niebo obserwowane jest obecnie przez olbrzymią liczbę teleskopów. Dzięki temu naukowcy są w stanie wypatrzyć asteroidy, które zbliżą się do naszej planety w ciągu kolejnych dziesięcioleci. Najczęściej wystarczy zestawić ze sobą dane z kilku takich narzędzi, by ustalić, czy obiekt znajduje się na kursie kolizyjnym z Ziemią, czy też nie.

Zwykle obserwacje pozwalają całkowicie wykluczyć potencjalne zderzenie, ale tym razem naukowcy nie mają dobrych wieści. Agencja NASA podkreśla, że ryzyko kolizji wynosi wprawdzie zaledwie mniej niż jeden proc., ale jednak jest realne. Kolejne obserwacje nie pozwoliły amerykańskim naukowcom całkowicie wyeliminować ryzyka. Aktualnie szacuje się je na jeden do 560.

Obiektem, o którym mowa, jest asteroida 2023 DW. Jej średnica wynosi 47 metrów, a więc nie jest to szczególnie duży obiekt. Jego rozmiar jest jednak wystarczający, by w przypadku kolizji wyrządzić konkretne szkody. Agencja NASA w 10-stopniowej skali opisującej teoretyczną rozległość szkód nadała jej ocenę równą jeden. Można powiedzieć, że małą, ale jednak jest to jedyna asteroida na kursie kolizyjnym z oceną inną niż zero.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sławosz Uznański opowiada, jak został rezerwowym astronautą ESA

Zderzenie takiej asteroidy z Ziemią może przypominać wybuch bomby atomowej, choć naturalnie bez towarzyszącego temu promieniowania. Porównania do asteroidy, która doprowadziła do wyginięcia dinozaurów, byłyby jednak zdecydowanie przesadzone, jako że tamta kosmiczna skała miała najpewniej średnicę na poziomie 10 kilometrów.

Zagrożenie jest jednak realne, jako że to ponad dwa razy większy obiekt niż ten, który w 2013 r. pojawił się nad Czelabińskiem. Przypomnijmy, że w wyniku tego zdarzenia uszkodzeniu uległo ponad siedem tysięcy budynków, a 1500 osób odniosło obrażenia. Szczęśliwie jednak nikt wówczas nie zginął.

Co naturalne, pojawiają się również pytania o lokalizację. Na razie trudno ocenić, która część naszej planety jest najbardziej zagrożona. Najbardziej prawdopodobny scenariusz – oparty na najbardziej zaawansowanych technikach modelowania – zakłada, że będzie to terytorium Stanów Zjednoczonych lub Meksyku.

Jednak nawet jeśli asteroida 2023 DW będzie pędzić prosto w stronę Ziemi, to wcale nie musi się z nią zderzyć. Biorąc pod uwagę, że do tego (teoretycznego) zdarzenia pozostały jeszcze 23 lata, agencja NASA może spróbować przeprowadzić misję kosmiczną, której celem będzie zmiana toru lotu tego obiektu.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić