Niespodziewany nadbagaż. Otworzyli walizkę i opały im szczęki

33

Para amerykańskich turystów była w szoku, gdy podczas odprawy okazało się, że ich bagaż waży za dużo. Nie ten fakt był tak bardzo zaskakujący, a to że w walizce znaleźli swojego psa rasy chihuahua. Historia, która mogła skończyć się nieszczęściem, miała bardzo pozytywny finał. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.

Niespodziewany nadbagaż. Otworzyli walizkę i opały im szczęki
Jared i Kristi byli w szoku, gdy zobaczyli, co ukrywa się w bagażu (Facebook, Jared Owens)

Jared i Kristi Owens podróżowali z Teksasu do Las Vegas. Podczas odprawy bagażowej jeden z pracowników lotniska uznał, że mają spory nadbagaż. Gdy otworzyli walizkę okazało się, że w środku jest ich chihuahua.

Znaleźli psa w bagażu - był w kowbojskim bucie

Jared powiedział lokalnym mediom, że gdy walizka została umieszczona na wadze, okazało się, że waży o ok. 6 funtów za dużo (ok. 2,7 kg).

Od razu powiedzieliśmy, że musimy poprzekładać rzeczy - mówił Amerykanin. Przyznał, że po otwarciu bagażu, byli razem z żoną oszołomieni, widząc swojego psa Icky'ego, który jakoś wślizgnął się do walizki.

Psiaki tej rasy ważą maksymalnie 3 kg. Okazało się, że mały Lucky ukrywał się w jednym z kowbojskich butów swoich właścicieli. "Otworzyliśmy walizkę, a on tylko wystawił głowę z mojego buta" - opowiadał turysta, który przyznał, że chihuahua często zakopuje się w domu w ich ubraniach.

Pracownicy linii lotniczych Southwest zaoferowali opiekę nad psem podczas lotu. Jared i jego żona byli zachwyceni tą propozycją.

"Przecież mogli nam wmawiać, że ​​próbujemy przemycić psa do Vegas czy coś takiego" - opowiadał Jared. - "Takie słowa nie padły nawet przez moment. Pracownicy linii byli niezwykle uprzejmi. Chętnie zaopiekowali się naszym psem na czas naszej nieobecności".

Znaleźli psa w bagażu - "Dzięki Bogu"

Jared przyznał, że cieszy się z takiego obrotu sprawy. "Dzięki Bogu znaleźliśmy tego psa. W innym wypadku dotarlibyśmy do Vegas i prawdopodobnie mielibyśmy martwe zwierzę w walizce" - podsumował mężczyzna, który całą historią podzielił się na Facebooku.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

"Brawa dla Cathy z Southwest za jej niesamowitą obsługę" - podsumował i pozdrowił pracownicę linii lotniczej, która zajęła się psiakiem podczas ich nieobecności.

Źródło: The Sun

Zobacz także: Pies kontra jaszczurka. Finał zaskakującego spotkania
Autor: IR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić