W walizce miała prezenty za 3 tys. Przeżyła szok, gdy otworzyła bagaż

230

Amerykanka, która wybrała się do Europy na długo zapamięta swój powrót. Po rozpakowaniu walizek, okazało się, że nie ma w nich prezentów, które przywiozła dla bliskich. Była tam za to... karma dla psów i inne wypełniacze.

W walizce miała prezenty za 3 tys. Przeżyła szok, gdy otworzyła bagaż
Zamiast prezentów w bagażu była karma dla psów (Facebook)

Gina Sheldon z USA wybrała się w grudniu w podróż po Europie. We Włoszech i Francji zrobiła zakupy, z których większość miała być prezentami świątecznymi dla bliskich. Wydała w sumie 3 tys. dolarów, czyli ok. 12 tys. zł.

Miał być prezenty, jest karma dla psów

Wszystkie zakupy umieściła w bagażach i wróciła samolotem z Paryża do USA na pokładzie samolotu linii Air France. Gdy dojechała do domu w New Hempshire, to przeżyła szok.

Wszystkie rzeczy zostały zastąpione śmieciami. Była tam karma dla psów, stara koszulka i butelka kremu do golenia – mówiła kobieta w rozmowie ze stacją WMUR-TV.

Czytaj też: Pracownik lotniska ujawnił, co dzieje się z bagażami po odprawie

Kradzież na lotnisku?

Amerykanka jest przekonana, że ktoś ukradł jej prezenty na lotnisku w Paryżu. Jak wyjaśniła w rozmowie z telewizją, w bagażu były m.in. małe skórzane torebki i kurtka, która miała być prezentem dla jej 16-letniego syna.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Gina czeka teraz na informację od linii lotniczych. Ma nadzieję, że uda się ustalić, co stało się z jej bagażami. "Nawiązaliśmy kontakt z naszymi partnerami w Air France i klientem, aby znaleźć rozwiązanie" - poinformował stację WMUR-TV przedstawiciel Delta Airlines, w których amerykańska turystka kupowała bilety.

Zobacz także: Walizka z niespodzianką. Lotnisko w Ekwadorze udaremniło przemyt żywych zwierząt
Autor: IR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić