Pasażerka upokorzona przez linie lotnicze. Trudno uwierzyć, co ją spotkało

29

53-letnia Suzanne Croft twierdzi, że została upokorzona przez linie British Airways. Zamówiona przez nią specjalna asysta nie dotarła na czas i w efekcie lot opóźnił się aż o 90 minut. - Byłam bardzo zażenowana - tłumaczy kobieta.

Pasażerka upokorzona przez linie lotnicze. Trudno uwierzyć, co ją spotkało
Pasażerka opowiedziała, co spotkało ją podczas podróży (Adobe Stock, stockphoto-graf)

Suzanne Croft, która cierpi na rzadką i postępującą postać dystrofii mięśniowej, przyznała, że specjalna asysta nie była dostępna w odpowiednim czasie. W efekcie kobieta musiała długo czekać, aby dostać się na pokład samolotu lecącego z Newcastle do Heathrow. Jak dodała, doprowadziło to do ponad godzinnego opóźnienia odlotu, co sprawiło, że była zrozpaczona.

Pasażerka na wózku nie mogła doczekać się pomocy

Kobieta w rozmowie z ChronicleLive powiedziała, że pozostali pasażerowie byli na pokładzie tak długo, że dostali przekąski oraz wodę. Co więcej, nie wyglądali na zadowolonych.

Jako osoba poruszająca się na wózku inwalidzkim poczułam upokorzenie, gdy załadowano mnie do samolotu i zajęłam miejsce na oczach wszystkich. Byłam bardzo zdenerwowana, czułam się winna opóźnienia odlotu - tłumaczyła Suzanne.

Niestety - jak się okazało - był to dopiero początek kłopotów. Po wylądowaniu na lotnisku Heathrow, musiała liczyć jedynie na pomoc męża i załogi następnego lotu, ponieważ specjalna asysta znów nie dotarła na miejsce.

Załoga i kapitan kolejnego lotu weszli na pokład i przez radio prosili o asystę, ale nikt nie był dostępny. W końcu mój mąż - który ma 66 lat - z pomocą nowej załogi musiał podnieść mnie z fotela i posadzić na składanym krześle, które nie miało pasów bezpieczeństwa. Przytrzymał mi nogi, a członek załogi następnego lotu przesunął mnie do poczekalni dla pasażerów. Nie chodzi o czekanie, jestem do tego przyzwyczajona. Chodzi o upokorzenie i poniżenie - relacjonowała 53-latka.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Wszyscy przeprosili, ale pozostał strach

Oba lotniska oraz same linie lotnicze przeprosiły pasażerkę za wszelkie niedogodności. Jak się okazało, problemy w Newcastle i Heathrow miały być spowodowane opóźnieniem samolotu. Rzecznicy poinformowali, że w sprawie prowadzone jest wewnętrzne dochodzenie.

Jak powiedziała Suzanne, cała ta sytuacja sprawiła, że boi się latać. - Jestem smutna, że coś takiego jak latanie - które powinno otworzyć przede mną tak wiele możliwości i doświadczeń - zamieniło się w coś, czego będę się bała - wyjaśniła.

Źródło: chroniclelive.co.uk

Zobacz także: Ile kosztują wakacje w Chorwacji? "Można się zamknąć w 7 tys. zł"
Autor: HSZ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić