Kamil S. Sikora| 
aktualizacja 

Przyspiesza rozwój miażdżycy. Wielu Polaków tak robi

3

Okazuje się, że na rozwój miażdżycy ma wpływ nie tylko dieta czy nasz styl życia. Naukowcy z Vanderbilt University Medical Center w Nashville w Stanach Zjednoczonych ustalili, że również to, jak sypiamy może przyspieszać rozwój choroby. Do jakich wniosków doszli naukowcy?

Przyspiesza rozwój miażdżycy. Wielu Polaków tak robi
Nasz sen ma wpływ na rozwój cukrzycy (Licencjodawca, tommaso79)

Co sprzyja miażdżycy?

Miażdżyca to podstępna choroba, na którą pracujemy latami. Rozwija się w ukryciu i przez długi czas może nie dawać żadnych niepokojących objawów. Gdy jednak pojawią się symptomy, są one zależne od lokalizacji zmian miażdżycowych, a także chorób, które rozwijają się jako następstwa tych zmian. Możemy do nich zaliczyć, m.in. zaburzenia czucia, mrowienie, ból kończyn, drętwienie, a także zaburzenia świadomości, bóle głowy czy problemy z koordynacją ruchową.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Poranna drzemka. Jak spać, by obudzić się wypoczętym?

Do najsilniejszych czynników związanych z rozwojem miażdżycy zaliczana jest wysokotłuszczowa dieta. Ryzyko rośnie również u osób palących papierosy, pijących alkohol, a także stroniących od aktywności fizycznej. Rozwój miażdżycy przyspieszają również takie choroby jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze oraz hipercholesterolemia. Jest jeszcze jeden czynnik ryzyka, o którym niedawno poinformowali amerykańscy naukowcy.

Sen a ryzyko miażdżycy

W badaniu przeprowadzonym przez naukowców z Vanderbilt University Medical Center w Nashville w USA wzięło udział 2 tys. dorosłych ochotników, których średnia wieku wynosiła 69 lat. Były to osoby zdrowe, u których nie stwierdzono chorób serca czy naczyń.

Uczestnicy przez trzy lata nosili na swoich nadgarstkach urządzenie monitorujące ich sen i wykrywające, kiedy kładli się spać, a także to, jak długo spali. Badane osoby musiały też wypełniać specjalne dzienniczki snu. Co więcej, naukowcy przeprowadzali również z ochotnikami bezpośrednie badania w ich domach i sprawdzali, czy występują u nich jakiekolwiek zaburzenia snu, np. bezdech senny.

Przed i po badaniu u każdego z uczestników naukowcy sprawdzili obecność płytek miażdżycowych. Wzięto również pod uwagę BMI, aktywność fizyczną, ciśnienie tętnicze krwi, palenie papierosów, a nawet harmonogram ich pracy.

Okazało się, że uczestnicy badania, którzy nieregularnie chodzili spać były znacznie bardziej narażone na rozwój miażdżycy niż ci, którzy chodzi spać mniej więcej o tej samej porze. W grupie ryzyka były też osoby, których długość snu nie była stała – zmieniała się o więcej niż dwie godziny w ciągu tygodnia. Im mniejsza była różnica czasu poświęcanego na sen każdego dnia, tym ryzyko miażdżycy było niższe.

To bardzo ważne dla każdego z nas, ponieważ jak wykazały badania TNS - prawie połowa Polaków po 30-tce ma problemy ze snem, problem ten ma też co piąty nastolatek.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić