Amerykanie odpowiadają na wezwanie Trumpa. Tłumy protestują na ulicach

41

W Stanach Zjednoczonych, mimo panującej epidemii, odbyły się tłumne protesty. Mieszkańcy kilku stanów chcieli okazać sprzeciw wobec restrykcyjnym ograniczeniom, po tym jak Donald Trump krytycznie odwołał się do decyzji gubernatorów na Twitterze.

Amerykanie odpowiadają na wezwanie Trumpa. Tłumy protestują na ulicach
(Getty Images)

Sprzeciw, do którego zachęcał prezydent Trump, przejawił się w manifestacjach zorganizowanych w piątek w co najmniej czterech miastach Stanów Zjednoczonych. Około 100 demonstrantów zgromadziło się w Huntington Beach w Kalifornii, żądając zakończenia restrykcyjnych ograniczeń. Do "ponownego otwarcia Florydy" nawoływało także kilkudziesięciu protestujących w Orlando.

Protestujący zebrali się także w piątek przed rezydencją gubernatora Minnesoty w St. Paul. Skalę zgromadzeń można zobaczyć na postach zamieszczanych w mediach społecznościowych.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Zobacz także: Odmrażanie gospodarki. "Błąd logiczny w tym, co przedstawia rząd"

Wpisy na Twitterze, mające na celu krytykę działań gubernatorów pojawiły się niedługo po przedstawieniu przez prezydenta Trumpa planu na stopniowe ponowne otwarcie amerykańskiej gospodarki. W mediach społecznościowych prezydent USA apeluje o "uwolnienie" Minnesoty, Michigan i Wirginii.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Gubernator Waszyngtonu Jay Inslee skomentował w piątek komentarze Trumpa na temat "uwolnienia" części kraju z nakazów. Jego zdaniem takie działania narażają miliony Amerykanów na ryzyko zarażenia koronawirusem. Inslee uznał, że Trump zachęca do "nielegalnych i niebezpiecznych czynów".

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić