Ataki w Iraku. Zginęło 26 osób. USA: to nie my

86

Koalicja kierowana przez USA zaprzeczyła w czwartek, że przeprowadziła nalot na wspieranych przez Iran irackich bojowników szyickich we wschodniej Syrii. Grupa monitorująca poinformowała, że ​​w środę wieczorem uderzono w bazy należące do paramilitarnych sił Mobilizacji Ludowej. W nalocie miało zginąć 26 osób.

Ataki w Iraku. Zginęło 26 osób. USA: to nie my
(YouTube, fox news)

Podczas ataku rakietowego na bazę wojskową Camp Taji w Iraku zginęło dwóch żołnierzy amerykańskich i jeden brytyjski. Dowódca USA powiedział, że są za to odpowiedzialne szyickie grupy milicji - to one miały wystrzelić rakiety.

Koalicja zaprzecza, że ostrzelała wspieranych przez Iran bojowników w Syrii

Podczas gdy trwa dochodzenie w trakcie ataków, pragnę zauważyć, że irańska grupa przestępcza Kataib Hezbollah jest jedyną znaną grupą, która wcześniej przeprowadziła pośredni atak ogniowy na taką skalę przeciwko USA i siłom koalicyjnym w Iraku - powiedział szef generalnego dowództwa centralnego, Kenneth McKenzie.

Premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson, opisał atak jako "godny ubolewania". Stany Zjednoczone oskarżyły wspierane przez Iran milicje o 13 podobnych ataków na bazy irackie, które gościły siły koalicyjne w ubiegłym roku.

Zabójstwo amerykańskiego cywila podczas jednego z takich incydentów w grudniu spowodowało pasmo przemocy. To ostatecznie doprowadził Donalda Trumpa do nakazania zabójstwa najwyższego irańskiego generała - Kasema Sulejmaniego - a także dowódcy Kataib Hezbollah, Abu Mahdi al-Muhandis.

Zobacz także: Zobacz także: Konflikt Iran-USA. Włodzimierz Czarzasty zasiał ziarno niepokoju ws. Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić