Jan Muller| 

Chile żąda głowy zabójcy rocznej dziewczynki. "Gwałt tak brutalny, że lekarze prosili o pomoc psychologa"

337

Krajem wstrząsnął brutalny atak na 19-miesięczną Ambar przez partnera jej ciotki.

Chile żąda głowy zabójcy rocznej dziewczynki. "Gwałt tak brutalny, że lekarze prosili o pomoc psychologa"
(Twitter.com/PequeFran)

Ludzie na ulicach miast Chile masowo domagają się sprawiedliwości i kary dla gwałciciela dziecka. Zakrwawiona dziewczynka trafiła do szpitala w regionie Valaparaiso w ostatnią niedzielę. Małą przywiozła ciotka, towarzyszył jej partner. Tłumaczyli lekarzom, że mała spadła z łóżka na ziemię z wysokości 50 cm. Medycy walczący o życie dziecka od razu wiedzieli, że to kłamstwo i ewidentnie ktoś ją zgwałcił. Wezwano policję, tymczasem pomimo starań wielu osób dziewczynka zmarła. Nie pomogło, że przewieziono ją na specjalistyczny oddział chirurgii dziecięcej innego szpitala.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Uraz dziecka nie miał nic wspólnego z uszkodzeniami ciała powstałymi przy upadku. Badanie pokazało, że miała odmę otrzewnową i uszkodzenia odbytu. Dziewczynka zmarła na skutek wewnętrznego krwotoku i uszkodzenia organów wewnętrznych po gwałcie analnym - poinformowali medycy z Hospital de Los Andes.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Po złożeniu zeznań przez lekarzy policja zatrzymała 30-letniego Andresa Espinozę Aravena. Jest on głównym podejrzanym o gwałt i śmiertelne zranienie dziewczynki. Właśnie w niedzielę ciotka dziecka zostawiła małą pod jego wyłączną opieką. Według chilijskich mediów, mężczyzna jest lokalnym politykiem o konserwatywnych poglądach, słynącym z homofobicznych wypowiedzi i zwolennikiem całkowitego zakazu aborcji.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Uszkodzenia ciała jakich doznała Ambar były tak szokujące, że zajmujące się nią pielęgniarki i lekarze poprosili o pomoc psychologiczną - doniosła policja.

Bezsprzeczne, jak się wydaje, dowody świadczą o winie zatrzymanego. Espinoza tymczasem nadal "trzyma się" wersji o upadku dziecka z łóżka. W poniedziałek Minister Sprawiedliwości i Praw Człowieka Chile zażądał od prokuratury, by domagała się dla podejrzanego maksymalnej kary przewidzianej prawem. Proces rozpocznie się dopiero za pół roku - tyle potrwa budowanie sprawy przeciwko mężczyźnie. Do tego czasu pozostanie on za kratami.

Chilijczycy nie chcą śmierci dla Espinozy, ale ostatni pluton egzekucyjny wykonywał wyrok w 2001 roku. Od 17 lat kara śmierci w prawie chilijskim przeznaczona jest jedynie na okoliczność stanu wojny. Wielu ludzi, w tym wujek dziewczynki, chcą zatrzymania ciotki dziecka.

Moja siostra wiedziała o tym, jest współwinna. Nie rozumiem, dlaczego ona nadal przebywa na wolności. Przy tym wszystkim, co moja siostrzenica wycierpiała - powiedział Ignacio Perez, wujek Ambar, który opiekował się małą.

Winą obarcza się też SENAME, czyli państwowe służby odpowiedzialne za nadzór nad dziećmi. Przez 8 miesięcy nie umiano podjąć decyzji o przekazaniu pełnych praw do opieki nad Ambar właśnie Ignacio Perezowi. Jej matka to nielecząca się narkomanka i nie mogła zajmować się dziewczynką. Perez chciał adoptować dziecko, ale odmawiano mu ponoć z powodu jego orientacji seksualnej. Dlatego Ambar przebywała pod opieką ciotki i jej partnera.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić