Coraz więcej psów nie żyje. Tajemnicza choroba zabija zwierzęta
Już 173 psy zachorowały. Kilkadziesiąt nie żyje. Tajemnicza epidemia, która zbija psy, rozprzestrzenia się. Właściciele czworonogów są zrozpaczeni, a weterynarze bezradni. Przyczyny choroby atakującej w Norwegii do tej pory są zagadką. Epidemia wybuchła w Oslo, ale szybko rozniosła się na cały kraj.
Od piątku zachorowało sześć psów. Norweski Instytut Weterynaryjny poinformował w poniedziałek o kolejnych zwierzętach, które zapadły na tajemniczą i często śmiertelną chorobę pokarmową. Pochodziły z Oslo, Nordland i Finnmark.
Wiemy, że do tej pory odnotowaliśmy śmierć 43 psów z podobnymi objawami - informuje w oficjalnym komunikacie Norweski Instytut Weterynaryjny.
Choroba atakuje psa błyskawicznie. Objawy – krwawa biegunka i wymioty z krwią – często pojawiają się po zwykłym spacerze w parku. Odnotowano przypadki śmierci zwierząt, kiedy wraz ze swoimi opiekunami znajdowały się właśnie w drodze do weterynarza.
Zobacz też: Kot kontra namolne psy. Zobacz, jak to się skończyło
Już 173 psy zostały zarażone. Wśród nich są przedstawiciele 90 różnych ras. Na razie nie znaleziono zależności w kwestii zachorowań pod względem wieku, żywienia, ani kontaktu z innymi psami. Większość chorych zwierząt pochodzi ze wschodniej części Norwegii. Przyczyna choroby jest wciąż nieznana.
W wielu przypadkach choroba dotknęła tylko jednego psa z całej hodowli. To sugeruje, że zwierzęta nie roznoszą jej między sobą, ale zarażają się w inny sposób - spekulują naukowcy.
Na wszelki wypadek zalecają ograniczanie kontaktów między psami. Oby uniknąć rozprzestrzeniania się epidemii, w sąsiednich krajach zakazano wystawiania norweskich psów. Mimo początkowych obaw Szwedów, do tej pory nie odnotowano przypadków zachorowań poza Norwegią.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.