W nagraniu opublikowanym w zeszły piątek wokalistka Kasia Kowalska poinformowała fanów, że jej 23-letnia córka została zabrana do szpitala w Londynie z powodu problemów z drogami oddechowymi.
Choć słowa te nie padły, wielu podejrzewa, że dziewczyna jest zarażona koronawirusem. Kowalska stwierdziła bowiem, że w jej tchawicy umieszczono rurkę umożliwiającą oddychanie oraz wezwała młodych ludzi, by nie wychodzili z domu jeżeli nie jest to konieczne.
Córka Kasi Kowalskiej
Kasia Kowalska, już wcześniej często opowiadała o swojej córce i bliskiej relacji, jaką razem mają. Okazuje się, że to nie pierwszy raz, gdy Ola musi walczyć o życie. "Super Ekspres" przypomniał wywiad, którego udzieliła kiedyś Kowalska. Podczas jednej z wizyt w szpitalu przed narodzinami córki, lekarz stwierdził, że nie słyszy jej pulsu.

Rzucili mnie na łóżko i biegiem na salę operacyjną. Pamiętam dygot, wydawało mi się, że jest zimno, a to był strach. Zrobili mi cesarskie cięcie. Ola była zatruta wodami płodowymi, musieli przywracać ją do życia. Powiodło się za czwartą próbą" - wspominała artystka w wywiadzie dla "Vivy".
Po narodzinach Ola miała tylko dwa punkty w skali Apgar, więc jej życie było nadal zagrożone. Jak dodawała jednak Kowalska, od tamtego momentu wiedziała że jej córka będzie silna, bo, aby to przetrwać "musiała mieć dużą chęć do życia". Pozostaje życzyć jej, aby te słowa się sprawdziły.
Zobacz także: Paweł Kukiz opisuje "koszmar: swojej córki w szpitalu

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
