Inwigilacja jest banalnie prosta. Sami jesteśmy winni

„Wiem, gdzie mieszka twój kot”. Za tym niegroźnym hasłem kryje się zagrożenie, o którym owładnięci mediami społecznościami, zapominamy.

Inwigilacja jest banalnie prosta. Sami jesteśmy winni
(iknowwhereyourcatlives.com)

Owen Mundy, profesor sztuki z Uniwersytetu na Florydzie zrealizował artystyczny projekt I Know Where You Cat Lives. Pozwalający on zlokalizować wszystkie koty oznaczone na zdjęciach opublikowanych w social mediach – informuje „The Independent”.

*Projekt, który zrealizował artysta, ma podnieść świadomość braku prywatności w sieci. * Impulsem było przypadkowe znalezienie w sieci zdjęcia jego córki, na którym zostało oznaczone jej miejsce pobytu. Profesor chce zwrócić uwagę na to, jak łatwo można pozyskiwać informacje o nas, śledzić, a w końcu wyrządzić nam krzywdę. Zdobycie danych o geograficznym położeniu okazuje się być banalnie proste, jeśli nie zadbany o ustawienia prywatności w sieci.

Gospodarka internetowa oparta jest na całkowitej inwigilacji – wyjaśnia.

*Efekty projektu „Wiem, gdzie mieszka twój kot” zostaną zaprezentowane podczas specjalnego pokazu w Wielkiej Brytanii. *Co 15 sekund ma być pokazywane zdjęcie i lokalizacja innego kota, tak by obrazowo pokazać ogrom danych, jakie udało się do tej pory zgromadzić.

Tylko w 2010 roku na Instagramie dodano 70 mln zdjęć oznaczonych słowem „kot”. Na mapie stworzonej przez profesora, można znaleźć zwierzaki z całego świata! Odszukasz swojego?...

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić