aktualizacja 

Kim Dzong Un każe żołnierzom jeść ziarno. "Zbliża się wojna"

372

Stan zaopatrzenia północnokoreańskiej armii musi być fatalny. Dowódcy zachęcają do kradzieży.

Kim Dzong Un każe żołnierzom jeść ziarno. "Zbliża się wojna"
(PAP, Photoshot)

Oficerowie mówią żołnierzom, by jedli kukurydzę z pól, bo zbliża się wojna. Informacje z prowincji Hamgyŏng Północny przekazuje "Daily NK" - anglojęzyczny serwis poświęcony Korei Północnej. Ćwiczenia wojskowe stały się niezwykle intensywne w czasie trwającego napięcia wokół komunistycznego reżimu. Tymczasem racje żywnościowe nie zwiększyły się. Mało tego - jedzenia w armii po prostu brakuje.

Żołnierz, który nie zdobędzie wystarczającej ilości pożywienia podczas jesiennych zbiorów, uważany jest za głupca - mówi serwisowi źródło z Korei Północnej, które z uwagi na zagrożenie nie może się ujawnić.

W kraju Kima właśnie rozpoczynają się zbiory kukurydzy. To doskonała okazja dla złodziei w wojskowych mundurach. Pól pilnują całe rodziny, jednak młodzi rekruci nie mają problemu z kradzieżą i zmyleniem ochrony. Głód musi dokuczać bardzo mocno, bo żołnierze kradną także z pól należących do państwa, a to w tym komunistycznym kraju nie do pomyślenia. Wojskowi nie tylko zjadają swój łup. Często sprzedają go, by zdobyć gotówkę.

Żołnierze niosący duże worki z niedojrzałą kukurydzą często są widywani na targowiskach. Sprzedają oni kukurydzę po niskich cenach właścicielom straganów - kontynuuje swoją relację korespondent z Korei Północnej.

Północnokoreańscy żołnierze masowo kradli jedzenie w latach 90. Wtedy w kraju panował wielki głód, który zabił miliony Koreańczyków. W miarę jak sytuacja żywnościowa poprawiała się, praktyki takie zanikły. Jednak w sytuacjach politycznego napięcia i wzmożonej aktywności armii dostawy szwankują i wtedy kradzieże powracają.

Jeśli twoje niedożywienie się utrzyma, mimo pozwolenia na zjadanie kukurydzy, będziesz miał kłopoty - tak mówią oficerowie swoim podwładnym, twierdzi źródło z komunistycznego kraju.

Władze Korei Północnej zapewniają o gotowości bojowej armii. Jednak wygląda na to, że większym problemem w tej chwili dla żołnierzy jest zdobycie jedzenia, niż ćwiczenia ofensywy na Seul. Obserwatorzy przestrzegają jednak przed lekceważeniem sił północnokoreańskich. Nawet tych konwencjonalnych.

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić