Koronawirus. Matka błagała o litość dla chorej córki

Koronawirus zmusił władze Chin do zamknięcia prowincji Hubei w desperackiej próbie kontrolowania epidemii. W punkcie kontrolnym na rzece Jangcy matka chorej na białaczkę błagała o przepuszczenie córki. "Proszę, weźcie moją córkę. Ja mogę zostać tutaj" - powtarzała ze łzami w oczach.

Obraz
Źródło zdjęć: © Forum | THOMAS PETER / Reuters
Dagmara Smykla-Jakubiak

Koronawirus nie był przyczyną ucieczki matki i córki. 50-letnia Lu Yuejin z prowincji Hubei przez kilka godzin błagała policjantów o przepuszczenie jej córki przez punkt kontrolny. Na moście na rzece Jangcy ustawiły się dziesiątki osób, które również próbowały uciec z terenu epidemii. Jednak Lu Yuejin i jej córka Hu Ping były w wyjątkowej sytuacji.

Moja córka musi iść do szpitala w Jiujiang. Ona potrzebuje leczenia. Muszę ją uratować - tłumaczyła w punkcie kontrolnym Lu.

Obraz
© Forum | THOMAS PETER / Reuters

Koronawirus zagroził życiu 26-latki chorej na raka.

Przez epidemię koronawirusa Hu przestała być leczona na białaczkę. 26-latka miała otrzymać drugą serię chemioterapii. Jednak została odprawiona ze wszystkich przepełnionych chorymi szpitali w Wuhan, epicentrum zabójczego wirusa. Jej jedyną szansą na dalsze leczenie było opuszczenie objętej kwarantanną prowincji Hubei.

Zobacz też: Koronawirus. Czy LOT zawiesi połączenia z Chinami? "To nie jest indywidualna decyzja"

Proszę, weźcie moją córkę. Ja nie muszę przechodzić. Proszę, pozwólcie mojej córce przejść - błagała ze łzami w oczach zrozpaczona matka.

Jej błagania zagłuszał komunikat z głośnika, informujący o zamknięciu granicy prowincji. Owinięta kocem 26-latka siedziała na ulicy, kiedy jej matka starała się przekonać policjantów. Wreszcie po kilku godzinach czekania obydwie kobiety zostały przepuszczone i zabrane do szpitala w Jiujiang przed wezwaną na miejsce karetkę - informuje Reuters.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę
Była w towarzystwie Kim Dzong Una. Może przejąć po nim władzę
Była w towarzystwie Kim Dzong Una. Może przejąć po nim władzę
Młodzi rodzice nie żyją. Szlaban był otwarty? Głos z prokuratury
Młodzi rodzice nie żyją. Szlaban był otwarty? Głos z prokuratury
W Warszawie zmarł białoruski dziennikarz. Będzie sekcja zwłok 37-latka
W Warszawie zmarł białoruski dziennikarz. Będzie sekcja zwłok 37-latka
Komunikat ws. kapsuły Nyx. Wspomniano też o Polakach
Komunikat ws. kapsuły Nyx. Wspomniano też o Polakach
15 mln zł za życie Maksa. Rodzice chłopca próbują dokonać niemożliwego
15 mln zł za życie Maksa. Rodzice chłopca próbują dokonać niemożliwego
Gruzin zatrzymany na gorącym uczynku. Będzie deportowany
Gruzin zatrzymany na gorącym uczynku. Będzie deportowany
Rosja może opracowywać broń przeciw satelitom Starlink. Wywiady NATO ostrzegają
Rosja może opracowywać broń przeciw satelitom Starlink. Wywiady NATO ostrzegają
Auto wpadło w poślizg. Dramatyczne chwile pod Szamotułami
Auto wpadło w poślizg. Dramatyczne chwile pod Szamotułami