Kraków. Pokonał koronawirusa, ujawnia kulisy. "Polska to kraina kłamstwa"

Krakowski podróżnik Jędrzej Majka opublikował na Facebooku swoją historię o przezwyciężeniu koronawirusa. Jego zdaniem procedury, jakie obecnie obowiązują w Polsce, zupełnie się nie sprawdzają, a osoby z podejrzeniem zakażenia są pozostawione same sobie. Jednocześnie ciepło wypowiadał się o lekarzach i pielęgniarkach i wszystkim podziękował.

Obraz
Źródło zdjęć: © Facebook
Aldona Brauła

W Polsce koronawirusa pokonało już 1740 osób. Wśród nich jest podróżnik z Krakowa Jędrzej Majka, który swoją historią podzielił się w sieci. Wpis na Facebooku zaczyna od tego, że w nie wie, gdzie mógł się zakazić. Dodaje, że przez 10 dni chorował w domu, dopiero później jego stan zaczął się pogarszać.

Gorączka czterdzieści stopni. Telefon w ręce i szukanie pomocy. W takich sytuacjach człowiek doświadcza, w jakim kraju żyje. Do tej pory minister zdrowia z podkrążonymi oczkami wzbudzał mój podziw i szacunek. Kiedy zachorowałem zrozumiałem, co to za kraina kłamstwa i obłudy - pisze mężczyzna.

Telefon do NFZ nic nie dał. Sanepid nie chciał wykonać testu. Nikt też nie chciał wysłać karetki do chorego mężczyzny z gorączką 40 stopni i duszącym kaszlem. Jak dodaje podróżnik, mało brakowało "a dołączyłby do grona tych, którzy nie doczekali się na zrobienie testu, którym w karcie zgonu wpisano: niewydolność oddechowa".

Zobacz także: Koronawirus. Kiedy powrót do normalności? Główny Inspektor Sanitarny MSWiA odpowiada

Sanepid, kontakt z którym należy zaliczyć do cudu, odmówił zrobienia testu na koronawirusa. Fakty są takie, że przez długi czas testy wykonywane były tylko w ustach polityków podczas konferencji prasowych i w orędziach do narodu - dodaje Majka.

Pomocą okazała się znajoma lekarka. Już wcześniej podejrzewała u pana Jędrzeja koronawirusa i próbowała pomóc przez telefon. Kiedy jego stan drastycznie się pogorszył, robiła co w jej mocy aby zorganizować test, jednak przez kilka dni nic nie udawało się załatwić. W końcu podróżnik trafił do Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego na oddział zakaźny. Tam zrobiono testy, które dały wynik dodatni.

W swoim poście pan Jędrzej podziękował personelowi medycznemu. Jest wdzięczny za ich postawę i taką walkę o jego życie.

Nie mam słów, by wyrazić wdzięczność lekarzom i wszystkim pracownikom obu szpitali. Zawsze będę stał po Waszej stronie. […] Mimo ciężkich warunków, niebezpieczeństwa zarażenia się ode mnie śmiertelną chorobą, zawsze przychodziliście z pomocą i dobrym słowem. Dziękuję Wam za niezwykłą atmosferę w tych ciężkich czasach zarazy – dodał na zakończenie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Wybrane dla Ciebie
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi