Mała koala tuli misia. Jej matka walczy o życie

Zdjęcie uroczego zwierzątka stało się hitem sieci. Jednak okoliczności jego powstawania są co najmniej niewesołe.

Koala z misiem.
Koala z misiem. (Twitter/Neary Ty)

Matka małej koali została zabrana na rutynowe badania. Muszą je przechodzić wszystkie torbacze w okolicach przylądka Otway w Australii. Zwierzątko zostało oddzielone od matki, przytuliło się zatem do podsuniętego mu pluszaka. Świadkiem całej sytuacji była dziennikarka Nine News, Neary Ty, która opublikowała zdjęcie koali na swoim koncie na Twitterze.

Badania torbaczy mają służyć kontroli ich populacji, których w tym rejonie żyje wyjątkowo dużo. Według słów Minister Środowiska, Lisy Neville, zbyt duża liczba osobników może spowodować zachwianie równowagi w ekosystemie. W obecnej sytuacji nie są one w stanie same się wyżywić, zatem usypianie chorych osobników ma przeciwdziałać potencjalnej śmierci głodowej u zdrowych koali. W ciągu dwóch ostatnich lat uśpiono z tego powodu około 700 osobników.

Takie działania spotykają się rzecz jasna z ostrym sprzeciwem ze strony Australijskiej Fundacji Koali. Fundacja wyraziła opinię, że australijski rząd pozwalając na usypianie bezbronnych zwierząt, powinien "umrzeć ze wstydu". W tej chwili populacja torbaczy wynosi mniej niż 100 000, czyli sto razy mniej niż w 1788 roku, kiedy to pierwsi europejscy osadnicy przybyli na Antypody.

Dla małej koali i jej mamy cała historia skończyła się dobrze. Badania wykazały, że są zdrowe i że będą mogły dalej spokojnie żyć na wolności. Niestety 10 innych osobników tego gatunków nie miało tego szczęścia i zostało uśpionych ze względu na problemy zdrowotne. By zmniejszyć przyrost naturalny koali, stosuje się również zastrzyki antykoncepcyjne u zdrowych samic.

Źródło:Informacja prasowa
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić