Na szkielecie dinozaura odkryto objawy nowotworu, na który chorują dzieci
Odkrycie zostało dokonane w trakcie badań szkieletu hadrozaura z Alberty w Kanadzie. Naukowcy odkryli, że znajdują się na nim znamiona schorzenia, które powoduje guzy u ludzkich dzieci.
Symptomy choroby odnaleziono na ogonie dinozaura. Znajdowały się na nim sporej wielkości dziury, które dostrzegł jako pierwszy Darren Tanke z Royal Tyrrell Museum w Drumheller.
Naukowiec zaangażował w badania swoich kolegów po fachu z Izraela i USA. Ich wnioski zostały opublikowane w magazynie "Scientific Reports". Jak twierdzą, dziury są wynikiem histiocytozy z komórek Langerhansa (LCH). Według ustaleń "Histiocytosis Association of Canada" takie samo schorzenie dotyka 1 na 200 tysięcy dzieci.
Choroba jest wywoływana przez przerost niedojrzałych białych krwinek. Gromadzą się one w guzy, które lokalizują się w takich częściach ciała, jak skóra, węzły chłonne, wątroba czy właśnie kości. Naukowcy wciąż się spierają, czy traktować schorzenie jako zaburzenie odporności, czy łagodny nowotwór.
Zobacz też: Niezwykłe odkrycie w Chinach. To może być brakujące ogniwo
Co to jest hadrozaur?
Hadrozaurus, nazywany inaczej hadrozaurem, wyginął 80 milionów lat temu w ostatnim okresie ery mezozoicznej. To pierwszy dinozaur, którego szkielet został odkryty na terenie Ameryki Północnej.
Hadrozaury były roślinożernymi dinozaurami. Odżywiały się one liśćmi i gałązkami drzew. Żyły w stadach i najczęściej poruszały się na czterech nogach, chyba że potrzebowały dostępu do wysoko rosnących liści. Mierzyły od 8 do 10 metrów długości.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.